Mimo że zakażenie bakterią klebsielli u niemowląt może skończyć się nawet śmiercią, w przypadku tych noworodków lekarze uspokajają: ich życie nie jest zagrożone.

Reklama

"Troje maluchów ma stan podgorączkowy, ale ich stan jest stabilny. Nie mają objawów groźnego zakażenia" - wyjaśnia dziennikowi.pl zastępca do spraw lecznictwa dyrektora Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, dr Bogusław Beck. Pozostałe 11 zakażonych noworodków jest pod obserwacją lekarską.

Jak groźna bakteria trafiła na oddział położniczy? Na razie nie wiadomo. "Powołaliśmy specjalny zespół, który ma ustalić źródło zakażenia. Teraz odkażamy pomieszczenia. I profilaktycznie nie przyjmujemy nowych pacjentów" - wyjaśnia dr Beck. Zakaz odwiedzin i przyjęć ma potrwać we wrocławskim szpitalu przez osiem dni.

Klebsiella to niezwykle groźna dla noworodków bakteria. Atakuje ich drogi oddechowe, układ moczowy, może doprowadzić nawet do zapalenia opon mózgowych lub do grożącego śmiercią ogólnego zakażenia organizmu - posocznicy.

Reklama