Obecne przepisy nie dawały policji jasnej wykładni, co i jak robić z kierowcą, który prowadził samochód pod wpływem narkotyków. Opowiada policjant z drogówki: - Mamy kontrolę na drodze, kierowca dziwnie się zachowuje, ale jest trzeźwy. Jeśli policjant miał tzw. narkotester, można było szofera zbadać. Ale testery nie wykrywają wszystkich rodzajów narkotyków, dlatego trzeba przeprowadzać dodatkowe badania w szpitalu. A na to kierowca musiał się zgodzić albo sam o to poprosić.

Zmiana w przepisach polega na tym, że w przypadku wykrycia testerem narkotyków u kierowcy, badanie krwi jest przymusowe. I policjant będzie mógł natychmiast zabrać mu dokument upoważniający do prowadzenia pojazdu. W zeszłym roku policja zatrzymała kilkuset kierowców, którzy we krwi mieli narkotyki. Dokładnych danych nie ma, bo zarówno pijanego, jak i kierowcę pod wpływem narkotyków ściga się z tego samego paragrafu kodeksu karnego.

Komenda Główna jest bardzo zadowolona z projektów zmian. "Tydzień temu został rozstrzygnięty przetarg na zakup 70 tys. testerów do wykrywania narkotyków. Pierwsza partia powinna trafić do patroli już w maju" - mówi Marcin Szyndler z KGP. Mariusz Wasiak, radca prawny z biura ruchu drogowego KGP podkreśla, że zmiana uporządkuje przepisy: "Teraz policjanci często mieli wątpliwości, jak traktować takich kierowców. Pojawiały się pytania: czy można zawieźć do laboratorium kierowcę <trafionego> na teście? Jeśli zmiana wejdzie w życie, wszystko będzie jasno sformułowane w kodeksie ruchu drogowego. To ważne zarówno dla policjantów, jak i dla samych kierowców" - dodaje.



Reklama