Alicja Tysiąc tłumaczy, że kocha swoje urodzone w 2000 roku dziecko tak samo, jak jego starsze rodzeństwo. Mimo to domagała się odszkodowania za to, że dziecko się urodziło. Trybunał Sprawiedliwości przynał jej 25 tys. euro i 14 tys. zwrotu kosztów postępowania. Razem - równowartość prawie 160 tys. zł. Ciąża i poród poważnie uszkodziły kobiecie wzrok.

Reklama

"Bardzo się cieszę z wyroku. Przykro mi, że po sprawiedliwość musiałam udać się aż do Strasburga" - tak skomentowała wyrok Alicja Tysiąc. "Cieszę się przede wszystkim, że to się już skończyło. Trwało to bardzo długo" - powiedziała na konferencji prasowej w Warszawie.

Trybunał uznał, że Polska naruszyła Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, odmawiając kobiecie usunięcia ciąży.

Drogie Czytelniczki!

Jeżeli stanęłyście przed podobnym dylematem jak Alicja Tysiąc, opiszcie swoje doświadczenia i historie.

E-maile prosimy przysyłać na adres:
opinie@dziennik.pl