Nie tylko psycholodzy wiedzą, że relacje matka-córka to jeden z najtrudniejszych związków na świecie. Bez matki nie da się żyć, z nią czasem jest jeszcze trudniej - bez względu na to, czy jest nadopiekuńcza, czy zbyt surowa.

A najgorsze, że patrząc na swoją matkę, każda kobieta ma świadomość, że jak lustrze widzi samą siebie za kilkanaście lat. Stąd nasze frustracje, kompleksy i uprzedzenia. Nie chcemy być do nich podobne, często się przeciw nim buntujemy, ale podświadomie je naśladujemy. I z radością wykorzystujemy ich pomoc, jeśli chodzi o sprawy życiowe. Co widać na przykładach słynnych matek i ich córek.

Reklama

Wychowanie obywatelskie czy siła promocji

Nie od lat wiadomo, że słynni rodzice wprowadzają swoje dzieci na salony, przedstawiają socjecie, by mogły nabrać ogłady towarzyskiej i rozpocząć karierę. Czasami przybiera to formę obywatelskiej edukacji jak w przypadku Chelsea Clinton i jej matki, Hilary, która walczy właśnie o nominację z ramienia partii demokratycznej w wyborach na prezydenta USA.

Reklama

Chelsea towarzyszy matce na wiecach, zabiera głos ważnych sprawach, często w imieniu matki zwraca się do młodszych kobiet - ich językiem mówiąc o codziennych problemach. Duet Hilary-Chelsea wydaje się zgodny, ale trzeba uważać - cel polityczny jest dla nich najważniejszy. Możliwe więc, że rodzinna sielanka to manipulacja. Jedno jest pewne - Chelsea może na tym zbić niezły kapitał.

W Polsce duet Jolanta Kwaśniewska i jej córka, Aleksandra, działa głównie na poziomie towarzyskim. Choć obie panie wspierały Aleksandra Kwaśniewskiego w kampanii, raczej nie mieszały się do polityki.

Mama, jeszcze jako pierwsza dama, dbała za to o odpowiednie wprowadzenie córki na salony (m.in. przypilnowała by osiemnastoletnia Ola wzięła udział w prestiżowym balu debiutantek). Potem często pokazywała się z córką na pokazach mody, imprezach charytatywnych. W efekcie ułatwiła córce start zawodowy - nie minęło bowiem wiele czasu, a obie stały się gwiazdami telewizji.

Reklama

Idą ich śladem

Z doświadczeń i nazwiska swoich matek korzysta wiele słynnych kobiet - choć wiele z nich zarzeka się, że wcale nie chciały robić kariery dzięki mamusi. Jedną z nich jest młodziutka Bee Shaffer, córka Anny Wintour, redaktor naczelnej amerykańskiego "Vogue'a".

Bee od niedawna sama zajmuje się dziennikarstwem modowym i pisze felietony o stylu do "The Daily Telegraph". Nie ma tu znaczenia, czy pracę załatwiła jej matka - jedno jest pewne, Shaffer od dziecka obcowała ze światem mody, ma dobre kontakty i zna sie na rzeczy. Dla każdego redaktora naczelnego to skarb.

Na naszym skromnym poletku najsłynniejszym przykładem przekazywania zawodowej pałeczki przez matkę córce są oczywiście Krystyna Loska i Grażyna Torbicka. Córka słynnej prezenterki nie spoczęła jednak na laurach: rozwinęła swoją karierę i znalazła niszę - prowadzi swoją drogę zawodową (programy filmowe i kulturalne).

A propos kina - bardzo często aktorki zarażają swoją pasją córki. Wiedzą o tym Eva Amuri, córka Susan Sarandon, Chiara Mastroianni, córka Catherine Denevue oraz Paulina Holtz - córka Joanny Zółkowskiej. Na ile młode aktorki zawdzięczają karierę sławie matki, a na ile własnej pracy i talentowi, najlepiej ocenią to sami widzowie.

Dobre i złe wzory

Bycie córką sławnej matki ma oczywiście mnóstwo zalet - dziecko obraca się wśród znanych osób, nabiera ogłady, zwiedza świat. Jednak świat filmu i mody jest bezwzględny. Nie wszystkim matkom udaje się uchronić córki przed niebezpieczeństwami. Wyczulona na wszechpanującą anoreksję wśród młodych dziewczyn Denis Richards - właścicielka nienagannej figury uzależniona od fitnesu - by nie skrzywić psychiki swoim córkom, w ogóle nie komentuje swojej figury przy dzieciach. "Nie mówię przy nich, że czuję się gruba" - powiedziała aktorka w jednym z wywiadów i dodała, że nie chce wywierać na córkach presji.

Jak zgubne mogą być skutki zapatrzenia w nierealne wzorce wie najlepiej Donatella Versace. Jej córka Allegra - wychowana w świecie mody od zawsze widziała wychudzone modelki i żyła w kulcie piękna. Od lat walczy z anoreksją - jeszcze niedawno ważyła 38 kilo. W Cannes pokazała się matką, sprawiała wrażenie trochę pulchniejszej.












Najgorzej wychowanie córek i ochrona ich przed zagrożeniami wychodzi matkom pop gwiazdek. Zarówno matka Britney i Jamie Spears jak i Lindsay i Ali Lohan bardziej żerują na sławie dzieci i służą im za zły wzór niż pomagają. Od początku wywierały na córkach presję i odcinały kupony od sukcesu swoich córek - to ojcowie wydawali się bardziej zatroskani.










Syndrom księżniczki

Nie ma złotego środka na wychowanie córki i ułożenie poprawnych relacji. Nie obejdzie się bez buntu i manifestacji własnej osobowości, co najzabawniej widać na przykładzie córki Madonny. Lourdes w odróżnieniu od matki-skandalistki mała dama. Uczy się w angielskiej szkole, odzywa z rezerwą i narzeka, kiedy mama odbiera ją ze szkoły w dresie prosto z siłowni.