"Jestem w cudownym okresie życia" - mówi w wywiadach aktorka. Któż by nie był, gdyby w życiu miał tyle okazji, by poznać, co to kochanie, i to od różnych stron. Miłość do teatru, do męża, dzieci, do jedzenia, no i oczywiście do ryzyka, bez którego zapewne nie osiągnęłaby tego, czego dziś wielu jej zazdrości.

Reklama

Hollywood nad Wisłą

Kasia była jedynaczką, która od dziecka wiedziała, czego chce i z impetem kroczyła przez życie. W początkach jej kariery zarówno reżyserzy, jak i widzowie przyklejali jej etykietkę ładnej i pustej blond lalki o obfitym biuście. Figura nie czuła się z tym dobrze i postanowiła, że udowodni i sobie i innym, na co naprawdę ją stać. Podjęła ryzykowny krok i wyjechała szukać szczęścia w Hollywood. Wierzyła, że jej się uda, była zdeterminowana, gotowa walczyć do upadłego. "Na siłę szukałam pracy" - wyznała w jednym z wywiadów. "Zostawiałam pięcioletniego syna z rodzicami, zbierałam informacje, kto co kręci, męczyłam agentów, by załatwiali mi próbne zdjęcia".

Amerykański sen Katarzyny Figury się nie spełnił, ale dziś nie żałuje, że tam pojechała. "Śmiem twierdzić, że role, które teraz gram, za które jestem nagradzana i ceniona, nie powstałyby, gdyby nie ten pasaż" - wyznaje Figura. "Gdyby nie to, byłabym dziś inna, moje aktorstwo byłoby inne. Przeszłam wielką szkołę i te doświadczenia procentują do dziś".

Reklama

I to jak procentują! Aktorka grała w "Żurku”, "Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, "Ubu król”, "Aria Diva” i były to role wspaniałe - kilka z nich przyniosło aktorce prestiżowe nagrody. Zaś jej występy w teatralnych przedstawieniach przyciągają tłumy widzów.

Kai i dzieci

Lata spędzone w Hollywood dały się we znaki Katarzynie Figurze. Pełne stresów, łez, pechowych zbiegów okoliczności. Jednak z Ameryki do Polski Kasia "przywiozła” coś szczególnego..., a raczej kogoś, bo mowa o jej mężu, amerykańskim producencie filmowym, Kaiu Schoenhalsie. "Zdobyłam go przez żołądek" - śmieje się Katarzyna. "Kiedy zrobiłam kotlety mielone z mizerią i ziemniakami, już go miałam!"

Reklama

Kai okazał się mężczyzną dojrzałym i odpowiedzialnym, który rządzi w tym związku, a to Kasi bardzo pasuje. "Bo mnie nie odpowiada sytuacja, w której to ja jestem ta mocniejsza i muszę ciągnąć wóz" - zdradza. "Kai to mój największy przyjaciel, dba o moje szczęście, dobro i poczucie bezpieczeństwa".

Ukoronowaniem ich miłości jest miłość macierzyńska. Owocami ich związku są dwie córki - sześcioletnia Koko Claire i dwuletnia Kashmir. Katarzyna ma jeszcze jedno dziecko do kochania, z innego związku, najstarszego syna Aleksandra, który ma teraz 20 lat.

Gotowanie i marzenia

Figura uwielbia gotować. "W kuchni zatracam się całkowcie" - przyznaje Katarzyna. Gotowanie dla siebie i rodziny przestało aktorce w pewnym momencie wystarczać. Razem z mężem postanowili więc otworzyć w Warszawie restaurację z klimatem na warszawskim Nowym Świecie, a po pewnym czasie drugą - również w samym sercu miasta.

Katarzyna Figura najwyraźniej czuje się kobietą spełnioną, pełną miłości i dobrej energii. Została ambasadorem fundacji "Mam marzenie”, która spełnia marzenia nieuleczalnie chorych dzieci. "Codziennie budzę się z myślą: do przodu!" - wyznaje. "Na razie zbieram śmietankę..."