Pewna pani, nazwijmy ją Anną, przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną. Ubiega się o stanowisko doradcy klienta. Ma świetne wykształcenie, kilka lat doświadczeń i zna języki obce. Jest elokwentny i oczytany. Ma jednak dwa widoczne defekty urody; kartoflany nos, który dominuje nad resztą twarzy i odstające uszy. Pytanie: czy dostanie tę pracę?

Reklama

Piękne i bestie

Podczas spotkania niezwykle istotny jest efekt pierwszego wrażenia, zwany efektem halo czy efektem aureoli. "Jeśli widzimy, że ktoś jest atrakcyjny fizycznie, automatycznie przypisujemy mu pewne pozytywne cechy. Zakładamy, że jest przyjazny, sympatyczny, pomocny. Z brakiem urody często łączymy natomiast cechy negatywne" - tłumaczy dr Joanna Heidtman, psycholog i socjolog, współwłaściciel firmy doradczo-szkoleniowej Heidtman & Piasecki. "Trudno powiedzieć, skąd się to bierze. Może jeszcze z czasów dzieciństwa?" - śmieje się. "Brzydcy bohaterowie bajek są zawsze źli. Ładne księżniczki; miłe i dobre. Tak jest to odbierane i w codziennym życiu" - dodaje.

Niezależnie od tego, czy jest to kobieta czy mężczyzna. Brzydki i w pracy ma pod górkę. Trudniej mu zrobić karierę. Jeśli jednak rozwinie zdolności interpersonalne i odpowiednio je zaprezentuje, może pomóc sobie w budowaniu sukcesu zawodowego.

Uroda to nie karta przetargowa

Reklama

Brak urody nie może być jednak decydującym kryterium w procesie rekrutacji. Profesjonalny rekrutujący nie powinien zwracać uwagi na wygląd, ale kompetencje. W przeciwnym razie decyzja będzie nieobiektywna i niesprawiedliwa. Uroda w pracy nie powinna być kartą przetargową.

Najważniejsze jest to, co potrafimy, a nie to, jak wyglądamy. "Pracodawca, odmawiając przyjęcia do pracy, nie może podać braku urody jako przyczyny odmowy zatrudnienia. Tak samo w przypadku awansu czy zmiany wysokości wynagrodzenia za pracę. Jeśli tak się jednak stanie, posądzony o brzydotę niedoszły pracownik może powołać się przed sądem na dyskryminację, twierdząc, że uroda innych pracowników zatrudnionych w firmie również daleka jest od ideału" - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca dyrektora departamentu prawnego Państwowej Inspekcji Pracy.

Liczy się waga i wzrost

Reklama

Są jednak zawody, w których nienaganna aparycja jest pożądana, bo jest czynnikiem sukcesu. Gdy pracodawca organizuje np. casting na modelkę, oczekuje, że będzie to osoba o ściśle określonym wyglądzie. O przyjęciu lub nieprzyjęciu mogą wtedy decydować inne czynniki niż tylko kompetencje. To np. wzrost i waga.

"Jeżeli na danym stanowisku pracy wymagającym określonych parametrów nie może wykonywać pracy osoba ważąca powyżej 100 kg lub mająca mniej niż 160 cm wzrostu, to niezatrudnienie jej z tych przyczyn nie będzie uznane za dyskryminację" - podkreśla Piotr Wojciechowski.

Kanony piękna

Co jednak decyduje o tym, że ktoś jest postrzegany jako ładny lub brzydki? Od wieków wyznacznikami atrakcyjności są uniwersalne cechy: regularność rysów, proporcjonalna sylwetka, dobra cera, wypielęgnowane włosy i lśniące zęby.

"Są one powszechnie odbierane jako wyznaczniki zdrowia. Świadczą o tym, że nie mamy defektów czy chorób wewnętrznych. W toku ewolucji nauczyliśmy się o te cechy dbać i je demonstrować" - zaznacza Joanna Heidtman. "Zachodnia kultura wytworzyła jeszcze dodatkowe kryteria. To tzw. dobra prezencja: nienaganny strój dobrany stosownie do sytuacji, świetnie dopasowane dodatki, staranne ułożenie włosów, makijaż. Przy zatrudnianiu pracodawcy biorą te elementy poważnie pod uwagę" mówi Joanna Heidtman.

Wszyscy jednak wiemy, że uroda to pojęcie bardzo względne. Skąd więc wzięło się pojęcie uroczego brzydala? I tak pani Anna z niepięknym nosem, w połączeniu ze świetnymi umiejętnościami i osobistym urokiem, może okazać się lepszym pracownikiem niż piękna pani Angelika, która jest mało kompetentna, a do tego opryskliwa i niemiła.

Jak sprawić dobre wrażenie?

Uśmiechaj się. Ponuracy odbierani są negatywnie. Taktownym uśmiechem możesz rozładować przykrą sytuację, zapobiec konfliktowi, zjednać sobie sympatię. Albo choćby poprawić komuś humor.

Bądź pewna siebie, ale nie arogancka. Mów śmiało o swoich zaletach i sukcesach, ale także doceniaj zalety i sukcesy innych.

Przestrzegaj zasad savoir-vivre'u. Dobre wychowanie, uprzejmość, chęć pomocy innym są cały czas, a może nawet coraz bardziej, w cenie.

Ubieraj się stosownie do sytuacji. Panie nie powinny zakładać do pracy kusej spódniczki, przezroczystej bluzki, młodzieżowych strojów, krzykliwej biżuterii.

Dbaj o siebie. Zadbana cera, delikatny makijaż, dobrze ułożone włosy, wypielęgnowane dłonie to dzisiaj standard. Tak jak lśniące buty i wyprasowana garderoba. Nie zakładaj rzeczy z felerem, nawet jeśli to bielizna (choć nikt jej nie widzi, i tak będziesz się czuła skrępowana).