Inne

Blisko 90 proc „zajętych” było kiedyś namawianych do zdrady partnera. Co trzeci zdobył swoje szczęście kosztem zniszczenia innego związku. Oto kłusownictwo seksualne, czyli zjawisko „polowania” na cudzych partnerów. Ma służyć stworzeniu długotrwałej relacji lub nawiązaniu krótkiego romansu. Zjawisko zbadali polscy naukowcy.

Reklama

Kłusowników pod lupę w 2007 roku wzięli badacze z sopockiego wydziału SWPS i Uniwersytetu Gdańskiego. Dariusz Majewski i Ana Miękczyńska przeprowadzili dwa uzupełniające się eksperymenty mające zbadać, jak działają kłusownicy poszukujący partnerów do krótko- i długoterminowych związków. Odkryli, jakimi metodami posługują się kłusownicy podczas swoich „łowów”. I to, że zupełnie inaczej oceniamy kłusownika w zależności od tego, jakiej jest płci.

Inne

czytaj dalej

Reklama




ROMANTYCZNE PRAGNIENIA PRZODKÓW


Zjawisko nie jest nowe, ale zyskuje na popularności. „Przenosimy w nowożytne czasy romantyczne pragnienia naszych przodków, związane z "kłusownictwem seksualnym" - opowiada prof. Hanna Brycz z SWPS w Sopocie, która kierowała dwoma badaniami. Szacuje się, że od 20 do 50 proc. osób w danej populacji ma na swoim koncie tak zwany „skok w bok”.

Temat na warsztat wzięli socjobiolodzy. W 2001 roku zjawisko kłusownictwa opisali David Schmitt i David Buss. Wzbudzili niemałe zamieszanie. Ich zdaniem kobiety wchodzą w przelotny romans z przystojnymi mężczyznami o regularnych rysach. Niechętnie jednak zmieniają stałego partnera. W związku z tym nawet co dziesiąty ojciec może wychowywać nie swoje dziecko! Jak dodaje prof. Brycz, kłusownictwo seksualne przyjmuje czasem nietypową formę.

Z kolei innym efektem stosowania "seksualnego kłusownictwa" jako strategii pozyskiwania partnera do związku długotrwałego stała się seryjna monogamia, czyli sekwencyjna wierność w kilku następujących po sobie, związkach długotrwałych.

Inne
Reklama

czytaj dalej




STRZEŻ SIĘ, CZYLI METODY KŁUSOWNIKÓW

Po jakie środki sięgają kłusownicy, by odbić innym ich partnerów bądź po prostu uwieść ich na krótki romans? Najczęstsze techniki to obnoszenie się urodą, hojność (która podkreśla zasobność portfela), porównywanie z rywalem bądź rywalką mające przekonać obiekt polowania o niższość rywala w dziedzinie urody lub cech charakteru. Skuteczne jest kuszenie „łatwym seksem”. Wśród typowych, ale bardziej ukrytych strategii uwodzenia kłusowników znajduje się budowanie więzi z obiektem polowania, a także udawanie przyjaźni dla pary. Przyjaźń w rzeczywistości jest wyczekiwaniem dogodnego momentu dla "aktu kłusowania".




Inne

czytaj dalej




TEN TRZECI – KOZIOŁ OFIARNY


Bezwzględne? Takie podstępne metody mogą budzić odrazę, jednak w piętnowaniu „tych trzecich” trzeba pamiętać o jednym. Dla powodzenia kłusowania niezbędna jest pewna otwartość samego obiektu polowania. Bez przyzwolenia ofiary nawet najbardziej wyrafinowana strategia kłusownika spali na panewce. O tym często zapominamy, kierując swój gniew wyłącznie w stronę tego, który „rozbił związek”.



Inne

czytaj dalej



PODWÓJNE STANDARDY MORALNE

Owszem, oburzamy się, ale społeczna moralna ocena kłusownictwa bywa różna – w zależności od płci kłusownika. Szczególnie surowo oceniamy kobiety. „Okazało się, że najbardziej negatywnie pod względem moralnym oceniana jest kobieta, która przełamuje stereotyp i zachowuje się jak mężczyzna (uwodzi >cudzego męża< do krótkotrwałego romansu)” – opowiada prof. Hanna Brycz. W surowości ocen królują same panie. "Co ciekawe polująca na cudzego partnera kobieta oceniana jest szczególnie surowo przez inne kobiety, ale nie przez mężczyzn” - dodaje profesor.

Inne / bgknightShutterstock.com

czytaj dalej




KOBIETY OFIARAMI STEREOTYPU




To wobec mężczyzn jesteśmy bardziej skłonni brać pod uwagę okoliczności łagodzące. Podczas eksperymentu badanym przekazywano informacje na temat możliwych uzasadnień kłusowania – np. paskudnego charakteru dotychczasowego partnera lub przejawianego przez kłusownika pragnienia romantycznej relacji. Okoliczności łagodzące - owszem - złagodziły ocenę, ale tylko w części przypadków.

„Usprawiedliwienia, które zaprezentowaliśmy badanym, złagodziły negatywne oceny moralności kłusujących mężczyzn, ale nie wpłynęły na wysoce negatywne ustosunkowanie do polujących kobiet” – opowiada prof. Brycz. Pokutują więc specyficzne oczekiwania wobec kobiet. „Możemy zatem śmiało powiedzieć, że stereotypy kobiety >czystej moralnie< w sferze seksualnej oraz folgującego erotycznym impulsom mężczyzny nadal święcą triumf. Zaskakuje jednak fakt, że to kobiety utrwalają uprzedzenia i stereotypy wobec kobiet" – wyjaśnia naukowiec.