Inne

Ludzka pupa bywa traktowana obraźliwie, ale też często jest obiektem pożądania, śmiechu, a nawet wyjątkowej czułości. Fenomen naszego skomplikowanego stosunku do pupy i wszystkich odcieni tych relacji postanowiła prześledzić dwójka socjologów: Caroline Pochon i Allan Rotschild. Początkowo chcieli skupić się na kobiecych pupach, wkrótce jednak zmienili zdanie… Tak powstała publikacja „Ukryta strona siedzenia” – donosi portal Interia.pl

Reklama

OTO PUPA W CZTERECH KONTEKSTACH...

Inne



czytaj dalej...

Reklama



PUPA POŻĄDANA

Zdaniem socjologów pupa fascynowała wszystkich, w każdym czasie i każdej przestrzeni – możemy mówić, że jest to zjawisko uniwersalne. Szczególnie w kontekście budzenia namiętności. „Pojęcie pożądania koncentrującego się na tej właśnie części ciała jest właściwe każdej epoce i każdej kulturze." - mówi Caroline Pochon.

Inne / Huang YuetaoShutterstock.com



czytaj dalej...



ALE TYŁEK! W OBRONIE MĘSKICH POŚLADKÓW

Pupa kusi i stymuluje seksualnie. Ale czy tylko ta kobieca? Allan Rotschild postanowił stanąć w obronie męskiej pupy, która jego zdaniem symbolizuje zarazem męską siłę i wrażliwość. "Męskie pośladki mogą być ładne, czasami muskularne, a czasami nieco sflaczałe” – wylicza socjolog. „To pośladki, których trzeba bronić; które muszą być prezentowane" - dodaje.

Inne / lev dolgachovShutterstock.com



czytaj dalej...



POŚLADKI JAKO SPRAWA… POLITYCZNA

Siedzeniu zdarza się odgrywać dużą rolę w życiu publicznym i polityce. Może na sejmowej mównicy pupa pozostaje nieco… z tyłu, natomiast w inicjatywach oddolnych, na wiecach i protestach przejmuje czasem centralną rolę. Obnażenie jej posiada znacznie większa siłę wyrazu niż tzw. gest Kozakiewicza… "Pokazanie swojej pupy to gest bardzo polityczny” - przekonuje Caroline Pochon. „Podczas demonstracji często można zobaczyć, jak ich uczestnicy ściągają spodnie”. Prosty gest, a jaki wymowny…

Inne / RazoomGameShutterstock.com



czytaj dalej...




PUPA W CENTRUM WSZECHŚWIATA

A jednak zdarza nam się zapominać o innych, niż seksualne, aspektach tak zwanych „czterech liter”. Jak przekonują badacze, nie powinniśmy traktować pupy po macoszemu, wyłącznie jako siedliska nieczystych rozkoszy. Ich zdaniem pupa powinna zająć przynależne jej, centralne miejsce w życiu człowieka. Ciekawe, jak dokładnie wyobrażają sobie taki pupocentryzm…