"Moja żona jest gadułą. Uroczą, sympatyczną - ale gadułą. W towarzystwie często wspomina o swoim byłym mężu - to była jakaś studencka miłość, dużo razem podróżowali i właśnie o tych cholernych podróżach ona wiecznie paple. >>A Patryk zrobił w Tajlandii to, a w Egipcie to przekupił tego<< - słyszę po raz tysięczny. Rozmawiałem z Magdą, prosiłem, żeby przestała o nim opowiadać. Ona zawsze robi w takich momentach okragłe oczy i pyta, czy ja jestem o niego zazdrosny? Oczywiście, że jestem!!!" - Adam, 34 lata, architekt.

Reklama

Pierwsza podstawowa zasada, która dotyczy większości mężczyzn: nie lubią słuchać historii o twoich byłych partnerach. I nieważne, że z tamtym mężczyzną nic już cię nie łączy, że go już od dawna nie kochasz, ba - że być może nawet go nie znosisz. Fakt, że był kiedyś częścią twojego życia zostaw w nowym związku wyłącznie dla siebie. Mężczyźni są w jednym podobno do kobiet: każdy z nich chce być dla swojej ukochanej tym jednym, jedynym... Cienie przeszłości w ich mniemaniu też mogą być konkurencją. Pogrzeb więc swoich byłych w kupie suchych liści i przy swoim obecnym partnerze raczej ich nie odkopuj.

czytaj dalej...



"Nie znoszę, kiedy moja dziewczyna wypytuje się o moje koleżanki z pracy. Czy ładne, gdzie siedzą, jak mi się z nimi pracuje... Wiem przecież, o co chodzi. Jest zazdrosna, ale nie powie mi tego w twarz, tylko kręci, wymyśla jakieś karkołomne pytania, którymi dręczy mnie cały czas. Oczywiście, mam w pracy koleżanki, niektóre bardzo ładne, ale to nie znaczy, że z każdą z nich mam romans. To niedorzeczne." - Wiesiek, 32 lata, menedżer.

Reklama

Koleżanka z pracy to w kobiecych głowach największe zagrożenie dla związku. Zazwyczaj ma ciało Moniki Belucci, twarz Scarlett Johhansson i intelekt Sharon Stone... stop. Na pewno? A może problem tkwi w twoich własnych kompleksach? Czy aby nie jesteś obsesyjnie zazdrosna? Nie łudź się - czasy są takie, że mężczyźni pracują z kobietami. Ciągłe myślenie, że twój ukochany zdradza cię z kimś z pracy może doprowadzić do obłędu. A mężczyzna, ciągle nagabywany o współpracowniczki może zacząć naprawdę mieć dosyć swojej własnej kobiety. A wtedy...

czytaj dalej...

Reklama



"Aneta bardzo dba o swoją urodę. Sęk w tym, że dba o nią przy mnie. I szczegółowo opowiada mi, co konkretnie robi. Częstuje mnie opowieściami w stylu: >>Nie uwierzysz, jakiego miałam koszmarnego pryszcza na brodzie<<, albo: >>Przekleta pedikiurzystka, przez nią wrósł mi paznokieć i teraz ropieje<< . Fuj, to obrzydliwe! Wcale nie chcę tego słuchać. Nie widzę u niej pryszczy, więc po co mi wiedza, że je ma? - Adrian, kierowca, 24 lata.

Pisaliśmy o tym setki razy, napiszemy sto pierwszy. Opowiadanie ze szczegółami partnerowi o przebytych chorobach, defektach, problemach skórnych to przesada. Pełna szczerość w związku to oczywiście podstawa, ale może lepiej przekierować ją na sprawy uczuć, emocji, a nie wyciskania wągrów czy ginekologii. Chcesz, żeby twój ukochany wiedział, że masz cellulit? Oto rada: powiedz mu o tym. Stań przed lustrem i krzyknij: "Boże, jakie mam tłuste, pomarszczone uda!" Trochę szkoda, że to zrobiłaś, bo do tego momentu on myślał, że są seksowne...

______________________

NIE PRZEGAP: >>> Robi zdjęcia tak, jak lubi uprawiać seks >>> Wielka sieć zamyka solaria. Wywołują raka >>> Czy masz odwagę założyć taki gorset?