Magali Jaskiewicz i Jonathan George zaplanowali ślub na grudzień 2008 roku. Jednak plany zostały zaprzepaszczone, gdy George zginął w wypadku motocyklowym - zaledwie dwa dni przed ceremonią zaślubin… Ostatecznie 32-letnia Magali postanowiła pomimo wszystko zrealizować ich wspólny plan. Jak to zrobiła?

Reklama

WSZYSTKO W ŚWIETLE PRAWA

Wykorzystała mało znany paragraf francuskiego orzecznictwa cywilnego, które zezwala na pośmiertny ślub w sytuacji, gdy wszystkie formalności dotyczące ślubu (wraz z ustaleniem daty) zostały załatwione przed śmiercią jednego z narzeczonych. Panna Jaskiewicz udowodniła ponadto, że od 2004 roku mieszkali wraz z narzeczonym i mieli wspólne konto bankowe. Koniec końców w ostatnią sobotę Magali stanęła samotnie w ratuszu w Dommary-Baroncourt, po to, by poślubić swojego nieżyjącego ukochanego. W niezbyt radosnej ceremonii brało udział trzydzieścioro członków rodziny i przyjaciół pary. Jak mówią urzędnicy francuskiego MSW, co roku we Francji ma miejsce około dziesięciu pośmiertnych ślubów.