CZYM JEST TO "COŚ"

Są ludzie, którzy mają to "coś”. Chcemy na nich patrzeć, przebywać w ich towarzystwie, blisko… może nawet jeszcze bliżej. Owo "coś” miewa różne nazwy. Zwane jest tajemniczym magnetyzmem, urokiem, czarem, powabem, zmysłowością, pięknem lub po prostu seksapilem… Ale zawsze jest tym "czymś”. Skąd się jednak bierze? Czy pojawiło się wraz ze współczesną rewolucją seksualną, czy może miały to już średniowieczne księżniczki? Gdzie tkwi owo "coś” i czy można się tego nauczyć? Jak je zmierzyć? Czy wszyscy to mamy i czy jest z nami zawsze i wszędzie? A przede wszystkim - czym jest tak naprawdę to "coś”?

NIC NIE DZIEJE SIĘ PRZYPADKIEM

Kiedyś naukowcy uważali, że nasze preferencje są całkowicie przypadkowe. Ostatnie badania wskazują, że ludzi pociągają pewne, odbierane podświadomie czynniki, nad którymi nie mamy kontroli, takie jak dotyk czy zapach. Naukowcy chcieli zbadać, w jaki sposób działają kopuliny – feromony wydzielane przez kobiety. Poprosili więc mężczyzn, aby ocenili atrakcyjność grupy kobiet na zdjęciach. Gdy jednak nieświadomie znaleźli się oni pod działaniem feromonów i zostali ponownie poproszeni o ocenę kobiet, nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, która z nich jest najatrakcyjniejsza. A jak duży wpływ na wybór partnera seksualnego i jego ocenę przez kobiety ma proces owulacji? W momencie jajeczkowania mężczyźni o zdecydowanie męskich, ostrych rysach twarzy są częściej wybierani niż mężczyźni o delikatnej urodzie. Kobiety w tym okresie również znacznie bardziej frywolnie się ubierają i zachowują w miejscach, gdzie przebywa wielu mężczyzn. Korzystniej postrzegani są także mężczyźni, którzy potrafią zabezpieczyć kobiecie przyszłość, są potencjalnymi dawcami odpowiednich genów i prowadzą stabilne, ale i dostatnie życie.

W klubach nocnych na całym świecie trwa niewidzialna wojna biochemiczna. Mężczyźni wydzielają androgeny, które mogą odstraszać kobiety nieprzechodzące owulacji, a te odpowiadają kopulinami, podnosząc tym samym poziom testosteronu u mężczyzn, dzięki którym w ich oczach stają się seksowne. Czy testosteron a także hormon zwany hormonem szczęścia – dopamina mogą okazać się tajną bronią w miłosnym arsenale?

PRZEPIS NA SEKSAPIL

Już w czerwcu dzięki nowej premierze na Discovery Science "Przepis na seksapil" poznasz procesy zachodzące w ludzkiej podświadomości, które niejednokrotnie wpływają na nasze decyzje życiowe. Czy seksapil jest kwestią gustu, czy też biologicznych uwarunkowań? Program "Przepis na seksapil" wyodrębni każdy element atrakcyjności fizycznej i zbada, które zostały zdeterminowane genetycznie, hormonalnie bądź neurologicznie. Jaki wpływ na nasze zachowanie, wybór partnera seksualnego bądź potencjalnego ojca, matkę naszych dzieci mają: zapach, wygląd ciała, głos czy zachowanie?

Więcej o preferencjach mężczyzn i kobiet, oczekiwaniach seksualnych i emocjonalnych, grze gestów i słów, regułach flirtu dowiesz się z "Przepisu na seksapil".PREMIERA: piątek, 5 czerwca o godz. 21. 00

______________________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Seks z 68-latkiem? Cudowny!
>>> Ona lubi, gdy...
>>> Pozycje seksualne dla koneserów
>>> Dziewiąte wrota rozkoszy
>>> Pierwsza noc może być albo niebem, albo piekłem



> TU znajdziesz więcej <