25-letni William i Katie rozstali się pod koniec kwietnia, mimo iż brytyjska prasa spekulowała o ich zaręczynach. I kiedy wydawało się, że parę nic już nie łączy, książę zaprosił eksdziewczynę na lipcowy koncert z okazji rocznicy śmierci jego matki, księżnej Diany. A informacja o wielkim "comebacku" trafiła na czołówki gazet.

Od tego czasu przyjaciele pary regularnie donoszą prasie, że William i Katie jeszcze nigdy nie byli tak szczęśliwi. Ich zdanie zdają się potwierdzać zdjęcia z polowania zrobione przez paparazzich. Książę strzelał do ptaków w Windsor Great Park, a jego ukochana posłusznie, niczym pies łowczy, znosiła padlinę do stóp następcy tronu.

Ale randka z bronią w ręku to niejedyna przyjemność, na jaką pozwalają sobie zakochani. Jak donosi serwis news.com.au, Katie oddała klucze do swojego mieszkania na przedmieściach Chelsea swojej młodszej siostrze Pippie, a sama przeprowadziła się do prywatnego apartamentu księcia w Clarence House. A znajduje się on nieopodal Buckingham Palace. Życie na kocią łapę pod nosem królowej Elżbiety II wydaje się ryzykowne, ale tajemniczy informator zdradziła gazecie "The Sun", że dwór przymyka na to oko.

Katie może więc legalnie zająć się wiciem gniazdka i "gotowaniem obiadków" ukochanemu, tym bardziej że odkąd w październiku zostawiła pracę, ma dla niego mnóstwo czasu. Książę ma co prawda jeszcze pokój w akademiku w Combermere Barracks w Windsor, ale odkąd ukończył kurs w sierpniu, spędza w nim coraz mniej czasu...