Z pocałunkami jak z winem. Nikt nie rodzi się smakoszem win, to przychodzi z czasem, z nowymi doświadczeniami. Pierwsze pocałunki wydawały ci się zapewne dziwne: nie zachwycał cię ich smak, nie wiedziałaś, jak oddychać w trakcie całowania się, denerwował cię nos chłopaka, który śmiesznie wciskał się w twój policzek. Isabel Allende, autorka „Afrodyty”, zmysłowej książki kucharskiej, uważa, że żadna kobieta nie zapomina pienistego smaku pierwszego pocałunku. A każdy kolejny rozpala ochotę na więcej i budzi w nas prawdziwe znawczynie tej gałęzi ars amandi.

Rozsmakuj się w całowaniu

Aby dostąpić najwyższego wtajemniczenia w sztuce pocałunków, trzeba się w nich rozsmakować - dosłownie. Każdy pocałunek ma bowiem inny aromat. Legenda mówi, że pocałunki Poppei, okrutnej żony cesarza Nerona, smakowały cierpkimi jagodami. Z kolei Władimir Nabokow, opisując wrażenia Humberta podczas pocałunku z Lolitą, napisał, że jej ślina miała miętowy smak. Pewnie dlatego, że bohaterka powieści Nabokowa, jak każda nastolatka, nieustająco żuła gumę. Ale pocałunki mogą mieć tysiące smaków. To zależy od twojej wyobraźni, ale też od tego, co jedliście podczas romantycznej kolacji, poprzedzającej pieszczoty. Pocałunek o lekko wyczuwalnym aromacie tiramisu albo sałatki z owocw cytrusowych jest z pewnością pyszniejszy od tego, w którym czuć nutę polędwicy pieczonej z czosnkiem!

Zgrany duet: pocałunki i jedzenie

Pocałunki i wykwintne jedzenie doskonale do siebie pasują. Wiedzieli o tym bohaterowie filmu pt. "9 i pół tygodnia”. Idąc za ich przykładem, możecie przygotować przepyszne dodatki i „polepszacze smaku” do pocałunków: truskawki (żeby podawać je z ust do ust, za każdym razem odgryzając kawałeczek), maliny, miód (rozsmaruj go na ustach i podaruj ukochanemu soczysty pocałunek), czekoladę. Wspaniale udoskonalają smak pocałunków alkohole: w zależności od tego, jaki macie gust, możecie przygotować drinki wytrawne, rozgrzewające, orzeźwiające lub słodkie. Nuta alkoholu i dodatków, wyczuwalna potem w pocałunku partnera, z pewnością uczyni go niezapomnianym.

Ten związek pocałunków z jedzeniem i piciem sprawia, że uwielbiamy się całować. Istnieje nawet takie sformułowanie, że dwoje ludzi jest wobec siebie tak miłych, jakby "pili sobie z dziobków”. Psychoanalitycy uważają, że wymienianie pocałunków wywołuje u kochanków podświadome skojarzenie z dzieciństwem, z bezpieczeństwem, jakie czuliśmy, gdy karmiła nas matka.

To jedna teoria. Jest też i inna, bardziej drapieżna. Kochać kogoś, to znaczy pragnąć go bardzo mocno, pragnąć się z nim całkowicie zjednoczyć. Czy twój wybranek nie powiedział ci kiedyś, że jesteś tak słodka, że chciałby cię zjeść? Pocałunki są właśnie takim symbolicznym „pożeraniem” partnera. Ten, kto jest bardziej aktywną stroną podczas całowania, wygra w walce języków, będzie prawdopodobnie również bardziej aktywnie działać podczas dalszego ciągu igraszek i podczas zbliżenia. W ten właśnie sposób już w czasie pierwszego pocałunku ustala się podział ról w waszym związku.

Gra języków

Podstawowym kryterium klasyfikacji pocałunków jest właśnie rodzaj gry, jaką toczą między sobą języki kochanków. Wiele rodzajów pocałunków opisuje Kamasutra. Pierwszy z nich nosi nazwę symbolicznego. Jest bardzo delikatny: mężczyzna i kobieta tylko lekko dotykają się samymi wargami. Podczas pocałunku ruchomego kobieta chwyta ustami dolną wargę kochanka i ściska ją rytmicznie. W pocałunku tak zwanym dotykającym ważną rolę odgrywa język: kobieta pieści nim usta partnera. Ciekawy i mało znany jest pocałunek wyciśnięty: jedno z kochanków palcami odchyla dolną wargę drugiego i po jej wewnętrznej stronie składa namiętny pocałunek. W pocałunku spinającym jedno z partnerów zębami przygryza (tak, jakby chciało spiąć) usta drugiego. Od takiego ognistego i wyrafinowanego pocałunku bardzo blisko jest już do miłosnych ukąszeń.

Zdaniem twórcy tego miłosnego traktatu, dobrze jest pokazać w łóżku… zęby. To dodaje pikanterii no i, oczywiście, urozmaica. Kropką nazywa się ukszenie, podczas którego fałd skóry został uchwycony pomiędzy dwa zęby (np. górny i dolny kieł). Koral i klejnot to ugryzienie, w którym skóra kochanka znajduje się między wargą a górnymi zębami. Jeśli ugryziesz kochanka tak, jakbyś chciała ugryźć jabłko, czyli wszystkimi zębami, pozostawisz na jego skórze ślad, zwany sznurem pereł. Indyjscy kochankowie mieli twarde reguły odpłacania za ugryzienia. „Kiedy kochanek gryzie mocno ukochaną, ta powinna z udaną złością ugryźć go dwa razy mocniej” – podpowiada Kamasutra.

Jeśli więc twój mężczyzna pozostawi ci na skórze kropkę, ty obdaruj go koralem i klejnotem. Gdy on obdarzy cię ukąszeniem typu koral i klejnot, zapłać mu za to sznurem pereł. Takie miłosne znaki są jak tajemny alfabet. Gdy nudzicie się z ukochanym na przyjęciu, dyskretnie podwiń spódniczkę i pokaż mu ślad, jaki zostawiły na twoim udzie jego zęby poprzedniej nocy. Być może twój mężczyzna, rozpalony tym widokiem, wymyśli jakiś pretekst, by wyrwać się z imprezy i udać w zaciszne, sprzyjające dalszemu obdarowywaniu się klejnotami i perłami miejsce…

Ukąszenia, ugryzienia i trzepot motyla

Usta są stworzone do pocałunków i ukąszeń, ale całować można nie tylko nimi! Pocałunek motyla polega na pieszczeniu skóry szyi, policzków partnera… rzęsami. Trzeba po prostu szybko mrugać – oczywiście ten rodzaj pieszczot mogą wykonywać tylko kobiety, bo mają dłuższe rzęsy. Jeszcze lepiej, jeśli rzęsy są umalowane – sztywniejsze, dostarczają mężczyźnie więcej przyjemności. Jeżeli masz wybujałą fantazję, możesz specjalnie na użytek waszych nocnych igraszek przykleić bardzo długie sztuczne rzęsy – np. wykonane z ptasich piórek. Motylek zrobiony na brzuchu, piersiach czy udzie za pomocą takich właśnie rzęs z pewnością rozgrzeje twojego mężczyznę do białości.

W niektórych kulturach (np. na wyspach Trobrianda, należących do Papui-Nowej Gwinei) pocałunki w ogóle nie są znane. Jakimi pieszczotami zastępują je tamtejsi kochankowie? Ocierają się nosami, pieszczą nawzajem swoje czupryny. Delikatne głaskanie jest tam odpowiednikiem nieśmiałego pocałunku. A szarpanie włosów – ukąszenia.
Możecie wzbogacić repertuar miłosny o głaskanie, ale pozostawianie korali na skórze kochanka jest przyjemniejsze niż dewastowanie mu czasem niezbyt bujnej fryzury.
Choć to usta są stworzone do całowania, nie tylko one się do tego nadają. Obsypywać pocałunkami można całe ciało ukochanej osoby. Takie pocałunki są wyrazem namiętności i całkowitego uwielbienia dla partnera, akceptacji jego ciała. Są też szalenie podniecającym wstępem do bardziej zaawansowanych igraszek: ssanie i pieszczenie językiem kciuka kochanka przywołuje skojarzenia z seksem oralnym i bardzo podnieca.

Możecie sami tworzyć własne rodzaje pocałunków, wymyślać nowe pieszczoty, angażujące język i usta. Możliwości jest wiele. Wykazujcie się więc pomysłowością, nie skąpcie sobie pocałunków. Z pewnością podniesie to temperaturę w sypialni i będzie bardzo korzystne dla waszej miłości.


Osiągnij mistrzostwo w sztuce pocałunku

1. Spraw, by on wciąż myślał o Twoich ustach. Gdy mówisz, dokładnie wymawiaj każde słowo, staraj się, by wargi wciąż się poruszały. Możesz poćwiczyć różne seksowne miny przed lustrem: dziewczęco naiwne dziobki, niby-obrażone wydymanie ust lub namiętnie rozchylone `a la kobieta wamp… Twój kochanek nie będzie mógł wzroku oderwać od twoich ust. Będzie ich pragnął. A to gwarancja namiętnych pocałunków.

2. Nie dawaj mu od razu wszystkiego. Nie zaczynajcie od głębokich pocałunków z językiem. Są zbyt mocne jak na pierwsze pieszczoty. Napięcie trzeba umiejętnie stopniować – jak na filmach akcji. Rozpocznijcie grę od delikatnego ocierania o siebie ustami, badania warg i całej twarzy. Pocieraj ustami jego policzki, obwódź nimi kontur szczęk. Dopiero po takim „czekadełku” pozwólcie zbliżyć się do siebie językom.

3. Bądź aktywna, baw się. Spróbuj swoim językiem odnaleźć na sklepieniu jego języka trójkątne zagłębienie (foramen cecum linguae). A może twój język jest tak wrażliwy, że uda ci się wyczuć pod nim kubeczki smakowe partnera? Pewien poeta twierdził, że język podczas pocałunków jest jak strzała Amora, wypuszczona z ust. Postaraj się, by twoja strzała ugodziła kochanka w samo serce.

4. Nie bój się przekraczać granic. Swobodnie wędruj ustami i językiem po ciele partnera. Tak jak wykorzystujesz „polepszacze smaków” do pocałunków w usta, tak samo możesz udekorować skórę kochanka słodką bitą śmietaną czy czekoladą w płynie. Być może tak poprowadzona sesja pocałunków przejdzie gładko w miłość francuską. Seks oralny jest dowodem prawdziwego mistrzostwa w sztuce języka.