Czy wiesz, jaką informację na temat swojego związku z partnerem najczęściej przekazujemy innym? "Już nie mogę z nim wytrzymać!" - lubimy bowiem narzekać! Czasem mówimy więc w ten sposób, chociaż naprawdę tak nie myślimy. Po prostu jesteśmy złe, bo pokłóciłyśmy się z nim lub chwilowo nie możemy się dogadać. Gorzej jednak, gdy naprawdę nie jesteśmy już w stanie patrzeć na swojego faceta i zaczynamy się zastanawiać, gdzie podziała się ta miłość? Czy to w ogóle ma jeszcze jakiś sens? I co zrobić dalej? To poważny problem - nie jest to bluzka, którą można wyrzucić, kiedy nam się znudzi. Jeżeli więc chcemy uratować związek, jeżeli jeszcze nam na nim zależy, trzeba działać. I to mądrze!

Odpoczynek od kłopotów
Wszystko, z czym mamy kontakt na co dzień, z czasem staje się trudne i męczące. Dlatego - chociaż bardzo lubimy pracę - z niecierpliwością czekamy na urlop. Uwielbiamy dziecko, ale oddychamy z ulgą, kiedy już idzie spać. To normalne. I tak samo czasem jesteśmy zmęczone obecnością partnera. Zastanów się, co czujesz, kiedy myślisz o powrocie do domu? Czy z góry nastawiasz się na widok rozwalonego na kanapie faceta? Czy szukasz wymówek, by odwlec powrót w domowe pielesze? Jeżeli tak, to sygnał, że nadszedł czas na odpoczynek. Od niego. Warto zatem pomyśleć np. o wyjeździe w pojedynkę lub z koleżankami. Być może po prostu nie masz okazji zatęsknić za ukochanym, a może potrzebujesz samotności? Taki wyjazd na pewno dobrze Wam zrobi. I pozwoli z dystansu spojrzeć na związek!

Zbuduj swoje miejsce
Problemem wielu rodzin - zwłaszcza w naszym kraju - są małe mieszkania. Dziecko ma swój pokój, mąż zajmuje kanapę w tzw. salonie, a Tobie pozostaje… kuchnia, która kojarzy się raczej z miejscem pracy niż z odpoczynkiem. Nic więc dziwnego, że jesteś po prostu psychicznie zmęczona! Zmień to! Nawet w małym mieszkaniu możesz wygospodarować tylko dla siebie przytulny kącik. Może to być np. fotel ukryty za parawanem. Miejsce, w którym nikt nie może Ci przeszkadzać, zadawać pytań, prosić o cokolwiek. Wytłumacz rodzinie (nawet małe dzieci to zrozumieją), że kiedy jesteś w swoim gniazdku, pragniesz mieć czas tylko dla siebie, możliwość zrelaksowania się i przemyślenia ważnych spraw.

Poczuj swoją moc
Największym wrogiem miłości jest rutyna. To ona zabija wielkie uczucie. Dla nas, kobiet, oznacza często brak komplementów, romantyzmu, a co za tym idzie - wiary w siebie. Dlatego warto czasem pozwolić sobie na niewielką odskocznię. Nie namawiamy cię tu do zdrady - ta na pewno wam nie pomoże. Ale spróbuj się postarać, by inni panowie Cię dostrzegali. Możesz wyrwać się na kawę z kolegą, pożartować w pracy - tzw. słowny flirt jeszcze nikomu nie zaszkodził! Dzięki temu poczujesz się lepiej i radośniej, a to pozwoli traktować niektóre problemy z przymrużeniem oka. Uważaj jednak, by nie dać się ponieść emocjom. Tak naprawdę Twój partner jest taki sam jak przed laty i on też może nadal Cię uwodzić, tylko oboje o tym zapomnieliście. Może warto odkurzyć ten zwyczaj?

Terapie dla każdej pary
Kiedy partnerzy przeżywają jakieś problemy, mogą im pomóc specjaliści. I warto korzystać z ich pomocy - psycholog nie gryzie! Są też metody, które możesz sama wypróbować.

- Nieszczęście zbliża - podobnie jak świadomość, że nas nie dotyczy! Porozmawiajcie o tym - ludzie przeżywają prawdziwe dramaty, choroby, tragedie… Czy powody waszych kłótni i niedomówień są istotne?

- Krzyk oczyszcza atmosferę, ale nie rozwiązuje problemu! Do każdej rozmowy podchodź spokojnie, ale nie szukaj winy tylko w partnerze. A jednocześnie, jeżeli masz do niego żal czy pretensje, nie obrzucaj go obelgami, lecz raczej szczerze porozmawiaj. Pamiętaj: krytykujesz zachowanie, a nie człowieka. I żądaj, by on traktował Cię z równym szacunkiem i zrozumieniem!

- Strach ma wielkie oczy! Jeżeli dyskusja nie pomaga, powiedz wprost, że masz dość, i poproś, by to on zastanowił się, jak rozwiązać problem.

Zanim powiesz "tak" na całe życie…
Przed ślubem państwo młodzi mają mnóstwo pracy. Całe to zamieszanie z obrączkami, weselem, załatwianiem formalności… Brakuje czasu na sprawy mniej oficjalne, a jakże ważne! Czyli na ustalenia dotyczące waszego wspólnego życia. Nie chodzi o spisywanie intercyzy czy urządzanie mieszkania, lecz o codzienność. O chwile, gdy będziecie źli lub szczęśliwi, o poranne mijanie się w przedpokoju i dobijanie do łazienki. Niektóre sprawy naprawdę warto ustalić już teraz!
Stworzycie rodzinę - powinniście więc wspólnie przeżywać radości i smutki, a swoje problemy rozwiązywać tylko we dwójkę. Ustal więc z przyszłym mężem, że nie opowiadacie rodzicom o każdej sprzeczce. Zwłaszcza Ty zrób sobie takie postanowienie…

W sytuacjach kryzysowych nie wracacie do domu rodziców. Gdy bardzo się pokłócicie, mieszkacie dalej razem. I razem staracie się problem rozwiązać.

Porozmawiajcie o swoich przyzwyczajeniach i rytuałach. Jeśli chodzisz co tydzień do kina z przyjaciółką, uprzedź, że chcesz nadal to robić. On oczywiście też ma prawo do czasu wolnego! l jeżeli chcesz być mądrą żoną, nie rozpieszczaj partnera. Raczej od razu ustalcie podział obowiązków - to dobre przyzwyczajenie.