Moja przyjaciółka nie cierpi wiosny. Jest typową sową. Zasypia grubo po północy, a rano z trudem wstaje z łóżka. Wiosna kojarzy się jej z porządkami, myciem okien, wymianą garderoby, dietą oczyszczającą i koniecznością życiowych zmian. A tymczasem ona nie cierpi sprzątania, mycie okien to dla niej przykry obowiązek, wiosenna garderoba to niepodważalny dowód na to, że zimą znowu przytyła kilka kilogramów, a na samą myśl o diecie dostaje depresji i musi zjeść coś słodkiego, bo podobno magnez zawarty w czekoladzie, to naturalny antydepresant. I wiecie, co? Moja przyjaciółka nie jest w tym temacie wyjątkiem.
Choć przez całą zimę marzymy o pierwszych wiosennych promieniach słońca, jak wynika z badań, wiosenna depresja jest równie częsta, jak jesienna melancholia. Dlaczego? Myślę, że to skutek życia niezgodnego z rytmem przyrody. Niestety, nie żyjemy jak niedźwiedzie, które zasypiają na zimę, albo jak roślinki, które przez długie zimowe miesiące magazynują energię na wiosnę. Żyjemy w szalonym tempie, pracujemy ponad siły, nie dosypiamy, nie zwracamy uwagi na to, co jemy, beztrosko lekceważymy konieczność odpoczynku. I kiedy za oknem wszystko budzi się do życia, my mamy ochotę zasnąć i obudzić się dopiero za rok.

Jeśli, jak moja przyjaciółka, jesteś typową sową i właśnie zimą, gdy za oknem jest mróz, przyspieszasz tempo, wiesz dobrze, o czym mówię. Wiosna to dla ciebie jak konieczność wstania o świcie i to w wyśmienitym nastroju. Budzisz się powoli, w swoim tempie i zwykle gdzieś w okolicach maja nabierasz ochoty do życia. OK, nic na siłę. Masz na co dzień tak wiele obowiązków, że nie funduj sobie kolejnego. Nie musisz tryskać energią już pierwszego dnia wiosny, ale możesz pomóc sobie zrobić wszystko, żeby tegoroczne wiosenne przebudzenie było wielką przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.

Weź przykład z wiosny i odkryj swoją prawdziwą naturę
Wiosenne budzenie się do życia w przyrodzie to jeden z najwspanialszych przejawów cudów natury. Jeśli uda ci się samą siebie namówić na spacer i podejrzeć, z jak potężną siłą kwiaty przebijają twardą skorupę ziemi, żeby być bliżej słońca, zrozumiesz, na czym polega siła natury. Ty też możesz, w ramach wiosennych porządków, odgrzebać w sobie tę siłę. Spróbuj, np. w weekend wstać wcześniej niż zwykle, zamiast kawy wypij szklankę zielonej herbaty albo ciepłej wody i pobądź w ciszy sama ze sobą. Bez planów na najbliższe dni, bez włączonego „zagłuszacza” (telewizora, radia, telefonu). Tylko ty i twoje myśli. Jeśli w pewnej chwili pojawią się jakieś pragnienia, np. ochota na lekkie śniadanie, ciepłą kąpiel albo spisanie myśli, poddaj się im. Ci bohaterowie, którym, wbrew dotychczasowym zwyczajom, udała się poranna pobudka, twierdzą, że żadna inna pora dnia nie ma tak cudownej energii. Spróbuj!

Odnajdź w sobie wiosenną energię
Nawet, jeśli dopadło cię wiosenne przemęczenie i zamiast radości odczuwasz senność i masz problemy z koncentracją, pamiętaj, że wbrew temu wszystkiemu twój organizm w naturalny sposób budzi się do życia. Pomyśl, jak możesz pobudzić swoją energię? Wiosenne przesilenie to trochę jak rekonwalescencja po grypie. Może przydałby się babski wieczór, weekendowy wyjazd za miasto albo chwile z ulubioną lekturą?

Ostrożnie ze zmianami
Wszyscy dookoła przekonują cię, że wiosna obudzi w tobie chęć do zmian. Słońce, coraz bardziej zielone drzewa, świeże powietrze, to symbole zaczynania wszystkiego od nowa. To tak jak z noworocznymi postanowieniami. Jeśli są sprawcą wyrzutów sumienia, bo znowu na obietnicach się skończyło, odpuść sobie ten obowiązek. Nie musisz niczego zmieniać na siłę. Może lepiej będzie, jeśli docenisz to, co masz i nauczysz się cieszyć drobiazgami. W dzisiejszych czasach z jednej strony przyzwyczajeni jesteśmy do sukcesów na miarę ulicznych billboardów, z drugiej - boimy się zmian, bo zawsze oznaczają coś nowego. Jeśli nie czujesz potrzeby, by przeprowadzić w swoim życiu wiosenną rewolucję, nie rób tego. Spróbuj natomiast wyobrazić sobie siebie za pięć lat. Jaka jesteś? Czy i jak się zmieniłaś? Czy jesteś szczęśliwa? Co zamierzasz zrobić, by osiągnąć taki stan za pięć lat?

Zrób bilans swojego związku albo swoich przyjaźni
Nie musisz na siłę odświeżać relacji z partnerem czy znajomymi, ale w ramach bliskości możecie porozmawiać o swoich marzeniach i oczekiwaniach wobec świata. Zerwijcie z mitem, że wiosna to dla kobiet porządki na balkonie, a dla mężczyzn konieczność podjęcia decyzji - nowy samochód czy remont starego? Jeśli śmieszą cię walentynkowe serduszka albo przymus romantycznej kolacji, zrób razem ze swoim ukochanym coś, co lubicie, nawet jeśli będzie to wspólne oglądanie telewizji. Wiosenny bilans będzie dla was doskonałą okazją do potwierdzenia, że kiedyś, przed laty, dokonaliście trafnego wyboru. Niby nic, a tak wiele. Słowa: „Cieszę się, że wybraliśmy właśnie siebie”, mogą być dużo cenniejsze niż wielkie słowa o miłości.

Zrób porządek ze wszystkimi swoimi „niemożnościami”
Nawet gdybyś w tym celu musiała przełożyć generalne porządki w szafach. Na kartce wypisz momenty, w których coś straciłaś przez swoje: „nie mogę”, „nie potrafię”, „nie uda mi się” czy „to nie dla mnie”. Moja znajoma właśnie na wiosnę zdecydowała się na zrobienie prawa jazdy. Już kilka razy miała się tego podjąć, ale ciągle wydawało jej się, że nie nadaje się do prowadzenia samochodu. Nie miała racji. A ty? Z czego zrezygnowałaś, bo wydawało ci się, że to nie dla ciebie? Popatrz na swojego hiacynta w doniczce. Ile energii i uporu musiał z siebie wykrzesać, żeby przebić się przez twardą skorupę cebulki. Chyba nie powiesz mi, że jesteś słabsza od kwiatka?

Zrealizuj chociaż jedno swoje marzenie
Nawet jeśli z natury jesteś zbieraczką niezrealizowanych marzeń. Pamiętaj, kolejność jest następująca - marzenie zamienia się w pragnienie, pragnienie wymaga sporządzenia planu, plan zamienia się w działanie, a na końcu tej drogi jest osiągnięcie celu. Zamiast przekonywać samą siebie i wszystkich dookoła, że od marzenia o domku za miastem do przeprowadzki droga daleka, zamień to marzenie w pragnienie itd.

Odkryj nowe smaki
I nie chodzi mi o zamach na twoją figurę. Odkryj smak wiosennego deszczu, ciszy o świcie albo seksu o poranku. Wiosna jest szalona. Ty też możesz poszaleć. Jeśli masz ochotę, zapisz się na kurs salsy, zacznij prowadzić bloga albo napisz swój pierwszy w życiu wiersz. A potem powiedz sobie na głos: „Zrobiłam to. Teraz mogę wszystko”. Przeżyj wielki wiosenny zawrót głowy Zakochaj się. We własnym mężu, w jakimś filmie, którego jeszcze nie oglądałaś, w piosence, szałowym ciuchu, makijażu z kolorowego pisma, a przede wszystkim - w sobie wiosennej.

Bądź egoistką
Przede wszystkim postaw na siebie. Przeżyj swoje wiosenne pięć minut. Powiedz całemu światu: „Teraz ja! Teraz moja kolej!”. Postaw na głowie swoją skalę wartości Jeśli do tej pory żyłaś głównie pracą, weź dwa dni urlopu i spędź je inaczej niż zwykle. Jeśli szef będzie protestował, powiedz, że cierpisz na przesilenie i musisz zregenerować siły, bo jak wiadomo, przemęczenie wpływa negatywnie na motywację do pracy.

Graj w zielone
Kolor zielony jest jak wiosenna sałata, ostry szczypiorek, pachnąca natka, rozgrzana słońcem bazylia i świeże szparagi. To kolor wiosny i odrodzenia. Otwiera serce, wpływa kojąco na system nerwowy, łagodzi napięcia, daje wrażenie spokoju i naturalnej harmonii. Nie lubisz zielonego? Nie wierzę.

Rozdawaj komplementy
Umów się sama ze sobą, że każdego dnia powiesz coś miłego przynajmniej trzem osobom. Postaraj się, a efekty przejdą twoje najśmielsze oczekiwania.

Przykrym obowiązkom powiedz: „nie”
Zaprotestuj przeciw tym wszystkim niemiłym obowiązkom, które do tej pory kojarzyły ci się z wiosną. Precz z wiosennymi porządkami. Zeszłoroczna garderoba wiosenna - do lamusa. W tym roku pora na nowe stroje. Zmieniłaś się, jesteś inna, nic dziwnego, że nie masz ochoty na noszenie ciuchów z ubiegłego sezonu.

Zaaplikuj sobie tabletki na wysoką samoocenę
Masz rację, nikt jeszcze nie wymyślił pigułek na dobry humor. Wobec tego sama musisz je stworzyć. Za każdym razem, kiedy połykasz witaminę, w myślach powtarzaj jak mantrę: „Jestem wspaniała”, „Jestem życzliwa dla innych”, „Można na mnie polegać” itp. Uważasz, że to dziecinada? No cóż, naukowcy udowodnili, że większość witamin i preparatów na pobudzenie energii działa na zasadzie placebo. Pamiętaj, że wiosną wszystko może się zdarzyć To zależy tylko od ciebie. Życzę powodzenia!