• Zazdrość pokazuje siłę uczuć, zaangażowania w związek. Tam, gdzie nie ma zazdrości, nie ma też zainteresowania. Jak inaczej niż obojętnością można nazwać zachowanie, kiedy mężczyzna nie reaguje, widząc jak jego partnerka uśmiecha się zalotnie do innego. Okazując zazdrość, mówimy: "Jesteś dla mnie ważny/ważna! Potrzebuję cię, ja a nie on czy ona!”. Pokazujemy jak bardzo nam na sobie zależy.

• Pozwala być bardziej wyczulonym na potencjalną zdradę. Alarmuje: "Coś jest nie tak w naszym związku”. Często jednak bywamy zazdrośni nadmiernie, nieadekwatnie do sytuacji. Wynika to z nieświadomego mechanizmu, który można nazwać wyborem mniejszego zła. Lepiej oskarżać o zdradę, gdy jej nie ma, niż być nieświadomym już dokonanej zdrady.

• Zazdrość może też pełnić funkcję impulsu, który broni nasz związek przed rutyną. A jak wiadomo, to rutyna sprawia, iż przestajemy pamiętać, że się kochamy. Kiedy walka o to, kto pozmywa po kolacji, staje się treścią naszych wyznań miłosnych, odrobina zazdrości w oku mężczyzny daje sygnał kobiecie, że jest atrakcyjna, ważna, wyjątkowa. Mobilizuje do działania. Często reakcją towarzyszącą zazdrości jest wzmożone podniecenie seksualne.

• Dzięki zazdrości związek może być bardziej stabilny i szczęśliwy. Kiedy zazdrościmy, to oznacza, że kochamy. Jednak wszystkie te "dobrodziejstwa” są możliwe, gdy zazdrość jest odczuwana jako "lekkie draśnięcie w sercu”, a nie uczucie zalewające i oślepiające, przeradzające się w obsesję. Wtedy bowiem niszczy uczucie bezpowrotnie. Zdarza się na przykład, że partnerzy zabraniają sobie podejmowania pracy zawodowej czy kontaktów z innymi z powodu "chorej” zazdrości. Kiedy każdy niemal gest odczytują jako sygnał zdrady, niewierności. To z całą pewnością nie służy budowaniu związku, ale jego destrukcji. Zazdrość może też wywoływać agresję. Jest jedną z najczęstszych przyczyn przemocy w rodzinie.

• Zazdrością można się posługiwać w sposób świadomy. To wymaga umiejętności i świadomości emocjonalnej, pewnego rodzaju wyczucia. Czasem lekko prowokujące zachowanie, wspomnienie o kimś, kto mógłby być potencjalnym rywalem, może wywołać zazdrość partnera. Wymóc na nim okazywanie uczuć, pobudzić do wyznań, gestów, starania się. Kiedy jednak taka "gra zazdrością” wymyka się spod kontroli, może zranić. A nawet przerodzić się w obsesję.

• Zazdrość to zupełnie naturalne uczucie, które odczuwa chyba każdy. A z pewnością każdy, kto kocha prawdziwie, komu zależy na tej drugiej osobie, kto jest zaangażowany i chce wyłączności. Ważne jest jednak, aby korzystać z zazdrości w sposób konstruktywny, budujący uczucie, a nie destrukcyjny, zabierający wolność, naruszający granice, wywołujący i cierpienie.