Po pierwsze, czas skończyć z mitem, że masturbacja to tylko domena mężczyzn. Do rozkoszy we własnym zakresie przyznaje się zaledwie co czwarta Polka i aż 74 proc. Brytyjek. To chyba się dosyć kłóci z poglądem, że same ze sobą robią to tylko kobiety rozwiązłe i nimfomanki?

NIE WIERZ W PRZESĄDY - POSŁUCHAJ SPECJALISTY

A co na ten temat ma do powiedzenia seksuolog? "To nieco złagodzona wersja poglądów z okresu, kiedy kobiety odczuwające przyjemność z seksu palono na stosie jako czarownice lub - później - palono na stosie jako kobiety lekkich obyczajów" denerwuje się prof. Zbigniew Lew-Starowicz cytowany przez magazyn "Men's Health".

Seksuolog wylicza też listę korzyści płynących z takich zabaw w pojedynkę: "W rzeczywistości kobiety, które się masturbują, mają wyraźnie lepszą świadomość swojego ciała i fizjologii seksualnej oraz częściej doznają orgazmu podczas zbliżeń z partnerem" - zachwala seksuolog. To smutne, że tylko co czwarta z nas korzysta z takich dobrodziejstw!

MASTURBACJA TO ZAPROSZENIE DO ŚWIATA ROZKOSZY

Straszaki w postaci ślepoty i głuchoty nie przekonają myślącej kobiety, co innego argument, że zbyt częsty autoerotyzm zaburza seksualne relacje z drugą osobą. Ale to również jest mit. Masturbacja uczy odruchów seksualnych i własnego ciała, a więc poprawia, a nie psuje, jakość seksu. Ale jest jedno zastrzeżenie: prof. Lew-Starowicz ostrzega, że pewne trudności w seksie z partnerem mogą zaistnieć, jeśli masturbacja doprowadzi do powstania nawyków trudnych do odtworzenia podczas seksu z partnerem. Także do naszego świata rozkoszy zapraszajmy ukochanego jak najczęściej...