Okazało się, że efekt podobny do składnika używanego w Viagrze wywołuje u mężczyzn... zapach zepsutych jaj. W momencie podniecenia męskie komórki nerwowe uwalniają specyficzne związki siarki, które przyczyniają się do rozluźnienia naczyń krwionośnych i pozwalają im na wypełnienie się krwią, co jest równoznaczne z erekcją. Dlatego właśnie badacze twierdzą, że przeleżałe jaja, a właściwie ich zapach, może być użyty jako ważny element leku alternatywnego do niebieskiej pigułki.

"Dalsze badania powinny dostarczyć nam informacji, jak przekształcić te związki w lekarstwa, które mogłyby zostać wykorzystane w terapii zaburzeń erekcji i zaburzeń podniecenia" - mówi cytowany przez "Daily Mail" profesor Cirino z Uniwersytetu Fryderyka II w Neapolu.

Wbrew pozorom to bardzo ważny trop, bo podobne badania nad gazem azotowym, które dały zbliżone wyniki, pozwoliły na stworzenie Viagry. Tym bardziej że niebieska tabletka nie działa na aż jedną trzecią mężczyzn, a ponoć na zaburzenia erekcji cierpi ok. 50 proc. panów pomiędzy 40. a 70. rokiem życia.