Taką tezę postawili badacze z instytutu badawczego RTI International.

"Bazując na wynikach wstępnych badań, sądzimy, że użytkownicy wirtualnego świata dostosowują swoją tożsamość, by była spójna z awatarem" – mówi metodolog Elizabeth Dean.

W SIECI KAŻDY JEST PIĘKNIEJSZY...

Naukowcy przeprowadzili wywiady z 29 użytkownikami Second Life. Co ciekawe - w scenerii ich wirtualnego świata. Osiemdziesiąt procent respondentów, którzy swojego awatara określali jako bardzo aktywnego fizycznie. Połowa wywiadów przeprowadzona była przez szczupły awatar, a połowa przez otyły. Osoby przepytywane przez smukłą postać częściej twierdziły, że ich własny awatar jest szczupły. Pulchnemu awatarowi łatwiej też było przyznać się do okrągłej sylwetki w realnym życiu."Z większym prawdopodobieństwem wspominano o wyższym wskaźniku masy ciała w realnym świecie, jeśli awatar był otyły, ponieważ jego nadmierna waga potwierdzała, że wyższe BMI jest bardziej akceptowane społecznie" - tłumaczy Elizabeth Dean.

Reklama

Z tych badań wynika, że pragniemy widzieć piękniejszymi, niż w istocie nie tylko nasze prawdziwe ciała, ale i awatary. Ale to przecież jeszcze nie oznacza, że zmieniamy swoją tożsamość czy automatycznie stajemy się chudsi i sprawniejsi, jak twierdzą naukowcy.

Ponieważ postaciami z Second Life łatwo manipulować, w przyszłości będzie można wykorzystać nowe narzędzie do badania czynników społecznych dotyczących otyłości, obrazu ciała i sprawności fizycznej.

__________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Pokaż mi swego loda, a powiem ci, kim jesteś
>>> Inaczej zdradzają mężczyźni, a inaczej kobiety
>>> Uwaga! W domu publicznym też promocja