Pragnienie aby zasiąść na kanapie przed telewizorem z miską truskawek jest olbrzymie po całym dniu pracy. Jest też niezwykle trudne do przezwyciężenia, choć na stoliku obok leży nie zaczęta książka, na którą polowałyśmy na Allegro kilka dni. A jednak po chwili namysłu, chwytamy za pilota...

Reklama

USPOKAJAJĄCY SZUM W TLE

To także jest zrozumiałe, ponieważ bardzo trudno nam pod dniu pełnym telefonów, rozmów i zgrzytania zębami, oczyścić myśli na tyle szybko, że będziemy w stanie skupić się w pełni na czymś dla naszego mózgu wymagającym. Wymagającym dodajmy, bardziej niż "Klan" czy "Na Wspólnej". Wykończeni rozmowami, nie potrafimy znieść ciszy czy muzyki, nasz mózg musi wrócić do siebie w tempie powolnym, w szumie podobnym do tego, w którym byliśmy, tylko w mniejszym natężeniu.

Zrobiono kiedyś eksperyment: maklerów giełdowych wywieziono do zielonego, rozćwierkanego lasu. Najpierw byli zachwyceni, po godzinie nie mogli tego znieść. Ich naturalnym środowiskiem był "hałas spadających akcji", choć nikt nie powiedział, że takie otoczenie im nie szkodzi.

Reklama

Podobnie jest z telewizją. Mówi się, że to praca zabiera cenne godziny z naszego życia. Łatwo jednak policzyć, że drugi etat oddajemy nadawcom programów telewizyjnych. Jeśli statystyczny Polak ogląda telewizję przez około 5 godzin dziennie a w weekendy i święta po 8-9 godzin (dane OBOP-u), to wychodzi na to, że najbliższe dni spędzicie pracując na reklamy stacji, które oglądacie.

MIŁOŚĆ W CZASACH TV

Sami uzależnieni od telewizji, nie zdajemy sobie sprawy, że ten sam styl życia przekazujemy naszym dzieciom. Kiedyś nie można było wieczorem zwlec dzieciaków z podwórka, teraz nie można ich odciągnąć od ekranu a podwórko oglądają tylko, gdy idą wyrzucić śmieci w przerwie pomiędzy jednym a drugim poziomem gry.

Reklama



SZKODY REALNE, NIE WIRTUALNE

Wieloletnie oglądanie sztucznych obrazów powoduje u małych dzieci znaczne zmiany w mózgu. Wyobraźnia zostaje przecież od małego ukierunkowana nie na rzeczywistość i fakty, lecz na konstruowane obrazy. Model myślenia obrazami uniemożliwia maluchom rozróżnianie prawdy od fałszu, świat przedstawiany w telewizyjnym obrazie hipnotyzuje ich - silnie atakując podświadomość. A ilość koszmarnych obrazów przemocy, nienawiści i bólu, które połykają, jest tak duża, że nie ma możliwości aby nie wywołało to u nich znieczulicy i zaburzeń emocjonalnych. Na poziomie oczywiście na co dzień niedostrzegalnym, ale jako rodzic możesz być pewien, że prędzej czy później odbije się to na jego życiowych wyborach czy czynach.

U dorosłego człowieka narażonego na wielogodzinne i wieloletnie oglądanie ekranowej fikcji, powoduje to w końcu zaburzenie władz poznawczych, pozbawia samokontroli i uruchamia złudzenie współuczestnictwa w toczącej się akcji np. filmowej. Taki telewidz odbiera bodźce filmowe, czyniąc je istotnym elementem własnych przeżyć, a jego uwaga jest zdeterminowana przez płynące z ekranu sugestie.

CZY JESTEŚ UZALEŻNIONA?

Wielogodzinne oglądanie telewizji stanowi nałóg, taki sam jak inne. Jakie są więc objawy telewizyjnego uzależnienia?

-Wolimy obejrzeć byle co niż poczytać ciekawą dla nas książkę

- Zamiast wyjścia z przyjaciółmi, wolimy oglądać ulubiony serial

- Jesteśmy wściekli , gdy z powodu awarii czy korków nie zdążamy na nasz program

- W trakcie oglądania nie odbieramy komórki

- Nie słuchamy albo zagłuszamy naszych domowników, bo akurat leci "coś ciekawego"

- Opinia byle kogo z telewizji jest dla nas bardziej istotna niż opinia naszego współmałżonka

- Jeśli coś powiedzą w telewizji, uznajemy to za prawdę objawioną, jesteśmy bezkrytyczni

- Nie jedziemy na wakacje, jeśli w pokoju nie ma odbiornika

- Oglądamy telewizję nawet gdy nie ma nic ciekawego

- Nie potrafimy wyłączyć telewizora, zasypiamy przy migającym ekranie



OD OGLĄDANIA SIĘ TYJE

Dodatkową wadą telewizji, taką szczególnie istotną dla kobiet jest to, że taka idylla niestety powoduje otyłość. Panie, które spieszą się do domu na popołudniową dawkę seriali mają skłonności do zaniedbywania posiłków. Brytyjskie badania nad stanem życia rodzinnego dowiodły, że gospodynie domowe uzależnione od oglądania, coraz częściej korzystają z półproduktów, gotowych dań, mrożonek czy w ogóle kupnych obiadów aby nie tracić czasu na stanie w kuchni, gdy można poleżeć na kanapie z pilotem w ręku.

DUŻA ILOŚĆ, MAŁA JAKOŚĆ

Oprócz tego, że nasze jedzenie traci na jakości, jemy go coraz więcej. Zapatrzeni w ekran, nie kontrolujemy ubywania pokarmu z talerza, nie zauważamy momentu, w którym jesteśmy nasyceni i gdyby położyć nam na talerzu furę tłustego żarcia, pewnie nawet nie zauważylibyśmy gdy ono zniknie. Nawet naród genetycznie szczupły jak Chińczycy, okazał się mało odporny na telewizyjną dietę. Gdy przebadano 10 tysięcy Chińczyków, okazało się, że im więcej oglądają, tym wskazówka wagi bardziej wychyla się w prawo. Dokładnie, im więcej godzin przed tv, tym więcej kilogramów.

Oglądanie, jak wiadomo, jest także przyjemniejsze, gdy coś się chrupie. Dobrze nam znane szafki pełne chipsów, paluszków, gotowego popcornu tylko czekającego na mecz, festiwal muzyczny, odcinek "Tańca z gwiazdami". Nieważne wtedy co jemy, ważna jest sama czynność sięgania do miski, która wyzwala w nas nieświadomie dziwną przyjemność.



A ŻOŁĄDEK PUCHNIE

W ten sposób zaburzamy także swoje mechanizmy trawiące. Gdy zbadano treść żołądka osób, które regularnie jedzą oglądając telewizję, okazało się, że nie gryzą pokarmu dokładnie a połykają całe kęsy – w ten także sposób zjadają więcej. Do żołądka trafia dużo niepogryzionego pokarmu, więc trawi się on wolniej a nie syci nas równie dobrze i szybko znów jesteśmy głodni, wciąż mając zmagazynowane jedzenie. Nasz żołądek produkuje coraz więcej soków żołądkowych, przez co zaczynamy mieć zgagę, do tego dochodzi zaparcie i coraz więcej odkładających się kilogramów. Oczywiście, można oglądać swoje ulubione programy, jadąc na rowerku stacjonarnym czy ćwicząc na macie, tylko kto tak naprawdę to robi? No może raz czy dwa zdarzyło się, ale nie na dłuższą metę...

DZIECIAKI SĄ SŁABSZE

Telewizja szkodzi też na zdrowie w rozumieniu generalnym. Dzieci, które oglądają po 2 godziny dziennie telewizji, w wieku od 5 do 15 lat, mają znacznie osłabioną odporność organizmu. Badania te trwały 26 lat na 1000 dzieciaków w Anglii, ich wyniki powinny dać rodzicom do myślenia. Wzrasta ryzyko wysokiego cholesterolu, nałogowego palenia i anemii, i to niezależnie od zamożności czy klasy społecznej.

Osłabia się także dziecięca koncentracja. Za każdą dodatkową godziną oglądania stoi 9 procentowy ubytek podzielności uwagi. Gdy obraz znika z ekranu, dzieci przyzwyczajone, że dostają coraz więcej zabawy, coraz więcej kolorowych obrazków, nie potrafią spokojnie doczekać końca lekcji, nie interesują się niczym, co nie jest im przekazywane w formie kolorowych i szybko zmieniających się plansz. Podsumowując, ich intelekt osłabia się. Te same dzieci, które od 3 roku życia oglądały dużo telewizji, mają potem znacznie gorsze wyniki testów akademickich od ich odstawionych od początku od ekranu kolegów.



Jasne, że telewizja to samo zło, jasne też, że nie da się od niej uciec. Choćby dlatego, że jest częścią naszej kultury i codziennie żyjemy nią i rozmawiamy o jej wytworach. Pamiętajmy jednak o tym, że nie jest wcale tak nieszkodliwa jak może się wydawać. Specjaliści mówią, że szczególnie u dzieci powinniśmy pilnować aby kończyło się na godzinie projekcji dziennie.

I koniecznie trzymajcie odbiorniki w pokojach , w których nikt nie śpi.

Może i życie z telewizją jest przyjemne, ale czy nie szkoda go na miłość do wypchanego kabelkami i podzespołami elektrycznego urządzenia?

__________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> "Jak mi się nie chce pracować..."
>>> Mama i kariera, czyli zło w czystej postaci
>>> Późne macierzyństwo grozi psychozą

Mauss
Dane pochodzą z "Guardiana"