Gwiazda ubrana w obcisłą fioletową suknię pojawiła się na gali VH1 w Nowym Jorku. Wszem i wobec opowiadała, jak dba o figurę. Otóż okazało się, że odżywia się przede wszystkim rybami oraz chudymi zupami. Regularnie też ćwiczy. Mariah ma osobistą trenerkę, która specjalnie dla niej dojeżdża do Nowego Jorku z St. Barts. Jakie ćwiczenia wspólnie wykonują? Głównie aerobik w wodzie. To jak wiadomo najlepszy sposób, by bez nadmiernego wysiłku pobudzić mięśnie do pracy.

Reklama



Teraz jednak gwiazda ma problem. Carey, która jest wielką przeciwniczką rozmiaru zero, zaczęła się obawiać, że odchudzanie spodoba jej się za bardzo i straci swoje seksowne krągłości. "Muszę trochę zwolnić, bo w końcu ktoś mi powie, że straciłam swój tyłeczek, a tego chciałabym uniknąć” - powiedziała reporterowi "Daily Mirror". Na razie jednak nie ma co rozpaczać, Mariah wciąż jest bardzo daleko do figury Kate Moss.