Która z nas nie przyzna się do urlopu od codziennych rytuałów pielęgnacyjnych w czasie wakacji? Często decydujemy się na półśrodki. Sięgamy po chusteczki do demakijażu zamiast płynu micelarnego, a do mycia włosów stosujemy produkty typu 2 w 1. Godząc się na takie ustępstwa, sprawiamy, że nasza skóra po lecie potrzebuje maksymalnej regeneracji, nawilżenia i odżywienia. Małe grzeszki pielęgnacyjne w połączeniu z negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, takich jak słona i chlorowana woda czy promieniowanie słoneczne, wpływają niekorzystnie na wygląd i zdrowie cery. Skóra zarówno twarzy, jak i całego ciała staje się odwodniona, przesuszona, czemu często towarzyszy subiektywne odczucie ściągnięcia i pieczenia. Pogłębiają się zmarszczki i rozszerzają naczynka. Spokojnie, na to też istnieje odpowiedni sposób.

Reklama

Jesienią postaw na intensywne nawilżanie skóry. W tej sytuacji zwykły krem nawilżający to zdecydowanie za mało. Musimy sięgnąć po bardziej skoncentrowane produkty typu serum czy maska. Duże stężenia kwasu hialuronowego, gliceryny, fucogelu, mocznika przyniosą nam uczucie ukojenia. Wyrównane zostaną niedobory wody i lipidów w naskórku, co zmiękczy oraz uelastyczni wierzchnie obszary jego warstwy rogowej. W sytuacji, gdy skóra jest mocno przesuszona, plan naprawczy powinien obejmować produkty intensywnie odżywcze i regenerujące – z masłem shea, kwasami omega 3-6-9, olejem jojoba, masłem kakaowym lub olejem kokosowym. Polecam kurację z użyciem kremowej maski nawilżającej, stosowanej jako kompres – nakładamy na twarz grubą warstwę na noc i kładziemy się spać. Taka porządna porcja nawodnienia daje naprawdę znakomity efekt! Podobnie jak w przypadku skóry z przebarwieniami, do kuracji możemy włączyć preparaty intensywnie złuszczające (z wymienionymi już kwasami i retinolem) lub z witaminą C, aby „odnowić” skórę, wygładzić ją i rozświetlić.