Wiadomo, że pocenie się jest prawidłowym procesem fizjologicznym, bez niego organizm uległby przegrzaniu. Ale na pewno ani normalne, ani zbyt komfortowe nie jest borykanie się z siódmymi potami kilka razy na dzień. Tymczasem szacuje się, że ponad 1% populacji ma nie lada kłopot z nadmierną potliwością. Z problemem tym wiąże się poczucie wstydu, zażenowania, a to z kolei prowadzi do ograniczeń w kontaktach z innymi ludźmi.

Reklama

Gdy dezodorant nie wystarcza

W czasach, kiedy nienaganny wizerunek i dobre samopoczucie, a co za tym idzie niezachwiana pewność siebie są podstawą sukcesu w życiu osobistym i zawodowym, nadpotliwość faktycznie może być deprymująca. Szczególnie, że czasami przypomina walkę Don Kichota z wiatrakami. Lekko i przewiewnie się ubierasz, dbasz o zachowanie właściwej wagi, unikasz ostrych przypraw w potrawach, wyrzekasz się mocnej kawy i herbaty – bez skutku. Gorzej z mocno pobudzającymi układ nerwowy sytuacjami stresowymi, bo tych niestety chyba nie da się uniknąć, a to one najczęściej powodują zdecydowanie zbyt intensywne pocenie. Zwłaszcza, że w takich sytuacjach ma miejsce zjawisko błędnego koła: pocisz się, bo się denerwujesz, a jednocześnie denerwujesz się, bo obawiasz się krępujących mokrych plam oraz przykrego zapachu – i tak bez końca.

Blokuj botuliną

Oczywiście, zdarza się, że nadmierna potliwość nie ma związku z wymienionymi wyżej czynnikami fizjologicznymi – które w bardzo ograniczony sposób, ale jednak możemy regulować – lecz wynika na przykład z zaburzeń gospodarki hormonalnej czy chorób neurologicznych, czyli jest tak zwaną nadpotliwością objawową. Żeby wykluczyć to zaburzenie, skonsultuj się z lekarzem.
O ile jednak nadpotliwość objawowa to zaburzenie, którego nie da się wyleczyć, o tyle istnieją skuteczne metody ograniczenia potliwości fizjologicznej – na przykład poprzez iniekcje toksyny botulinowej. Blokowanie czynności gruczołów potowych przy pomocy toksyny botulinowej to sposób, który przynosi rezultaty, ale wiąże się z częstymi powtórzeniami kosztownych zabiegów ostrzykiwania obszarów skóry dotkniętej problemem. Widoczny efekt działania zabiegu pojawia się po 24 godzinach do 7 dni i utrzymuje się przez 4 do 6 miesięcy, po których powstają nowe zakończenia nerwowe, zastępując te wcześniej zablokowane – tłumaczy dr n. med. Marcin Bieńkowski, specjalista chirurg, lekarz medycyny estetycznej z klinik Esteticmed.pl w Bydgoszczy i Częstochowie.

Reklama

Czas na pewność

Jeszcze lepszym rozwiązaniem problemu z nadmierną potliwością jest nowatorska metoda laserowego usuwania gruczołów potowych w obrębie pach. Dzięki niej na stałe w twoim życiu nastanie pora sucha. Wreszcie poczujesz się swobodnie i komfortowo nawet w najbardziej stresowych sytuacjach. Warto podkreślić, że ten zabieg, w przeciwieństwie do terapii toksyną botulinową, jest jednorazowy. Przebiega w znieczuleniu miejscowym i można wykonać go bez specjalnego przygotowania pacjenta. Polega na wprowadzeniu światłowodu lasera przez mikronacięcie skóry w obręb tkanki podskórnej pach i zniszczeniu znajdujących się tam gruczołów potowych. Po zabiegu miejsca nacięć skóry zamyka się plastrami lub szwami. Czas trwania całej procedury to około 45 minut. Rekonwalescencja jest szybka i obejmuje około 48–72 godzin, podczas których stopniowo zmniejsza się obrzęk i bolesność w obszarach poddanych zabiegowi. Najważniejsze jednak, że metoda ta daje trwałe efekty. Zmniejszenie potliwości skóry widoczne jest już po pierwszych 3 dniach i stopniowo narasta nawet do 4 tygodni – przekonuje doktor Bieńkowski.

Jeśli więc masz już dość testowania kolejnych cudownych specyfików, a mokre dłonie, twarz oblana potem i tym podobne krępujące sytuacje spędzają ci sen z powiek, przełam swoje stereotypowe myślenie o tym, że nic nie jest w stanie ci skutecznie pomóc i umów się na konsultację ze specjalistą.