AGNIESZKA SZYMCZAK: Kto może zachorować na czerniaka ?
MONIKA SERAFIN: Najczęściej chorują osoby o bladej karnacji, z włosami rudymi albo blond, o niebieskich oczach, a także ludzie o skórze usianej znamionami barwnikowymi, np. piegami i pieprzykami. Zagrożeni są miłośnicy solariów. Ponadto częściej zapadają na tę chorobę osoby, które w dzieciństwie doznały poparzeń słonecznych. Do grupy ryzyka należą też ludzie, którzy na co dzień pracują w zamkniętych pomieszczeniach, a tylko raz w roku wyjeżdżają na wakacje do ciepłych krajów i smażą się bez opamiętania na słońcu. Oczywiście w grupie najwyższego ryzyka znajdują się osoby, których krewni chorowali na czerniaka.

Jak wygląda ten nowotwór ?
Ma różne postaci. Może to być np. plamka na skórze, która zaczyna się rozrastać, pojawiają się w niej drobne, niekiedy krwawe guzki. Inna postać czerniaka to plamka o nieregularnym zabarwieniu i z nierównymi brzegami. Albo guzek o silnym zabarwieniu, na którym pojawiają się wrzody i ranki. Istnieje też odmiana bezbarwna - wypukły guzek pozbawiony pigmentu. Choć nowotwór ten ma wiele form, mają one cechę wspólną: na skórze zachodzą zmiany. Przeobrażają się już istniejące znamiona lub pojawia się coś nowego. Jeśli nie zauważy się tego w porę i nie usunie, zmiana nowotworowa zaczyna przenikać w głąb skóry właściwej. Wtedy mogą się szybko pojawić się przerzuty - do gałki ocznej, błon śluzowych narządów płciowych, przełyku, jelit, żołądka i szanse pacjenta na przeżycie dramatycznie maleją. Dlatego szalenie ważne jest wczesne wykrycie i usunięcie tego nowotworu.

Jak zapobiegać zachorowaniu ?
Ponieważ wczesne wykrycie daje ogromne szanse na wyleczenie, należy obserwować znamiona na skórze, by szybko wykryć zmiany. Osoby, które mają takich znamion dużo, powinny regularnie, przynajmniej raz do roku zgłaszać się do dermatologa, by je przebadał. Lekarz ogląda znamiona przez tzw. dermatoskop, czyli rodzaj lupy wyposażonej w odpowiednie światło pozwalające je dokładnie ocenić. Jeśli jakieś znamię wyda mu się niepokojące, może zalecić jego wycięcie i zrobienie badań. To pozwala upewnić się, czy był to tylko np. niegroźny pieprzyk, czy nowotwór. Polecam takie wizyty również wszystkim osobom wracającym ze słonecznych wakacji.

A więc nie wolno nam korzystać ze słońca ?
Wychodzenie na dwór to integralna część naszego życia, nie można przecież spędzić lata w piwnicy. Trzeba się kierować się zdrowym rozsądkiem i zachować środki ostrożności. Między godziną 10 a 14, należy unikać przebywania na słońcu, gdyż wtedy jego działanie jest najsilniejsze. Wychodząc z domu trzeba chronić skórę przed promieniowaniem UV i to nie tylko za pomocą kremu z filtrem, ale również ubrania oraz nakrycia głowy. Warto pamiętać, że kapelusz chroni nie tylko przed udarem, ale także przed promieniowaniem UV. Czerniak może przecież pojawić się na każdej części ciała, w tym na skórze głowy.

Czy warto stosować preparaty przeciwsłoneczne?
Tak, ale nie może być to pretekst, by pozostawać w jego zasięgu cały dzień. Należy też właściwie stosować te kosmetyki. Przede wszystkim nie ma sensu ich oszczędzać. Na twarz powinno się nakładać - używając określeń kuchennych - ok. pół łyżeczki kremu z filtrem. Do pokrycia całego ciała potrzeba ok. 30-50 ml kremu. Dopiero wtedy zapewnia się skórze ochronę zgodną z wartością SPF podaną na opakowaniu. Tak więc przeciętne opakowanie preparatu przeciwsłonecznego wystarcza na kilka dni, a nie, jak to często bywa, na całe wakacje. Ważne jest też, by nakładać go na skórę ok. 20 minut przed wyjściem z domu. Dopiero po takim czasie filtr równomiernie rozkłada się na całej powierzchni skóry i zaczyna pełnić swoją funkcję. Co 2-3 godziny, po kąpieli i po wszelkich zajęciach, przy których się pocimy, trzeba się dosmarować, bo ochrona maleje.

Jaką rolę gra forma tego kosmetyku ?
Niektóre preparaty przeciwsłoneczne zostawiają na powierzchni skóry widoczną białą warstwę. Zawierają one tzw. filtry fizyczne, czyli drobiny minerałów, które pochłaniają promieniowanie UV. Te mikrocząsteczki filtru nie wsmarują się w skórę. Lżejszą konsystencję mają kosmetyki zawierające filtry chemiczne, które są niewidoczne na skórze. Uważa się, że najlepszą ochronę dają preparaty, w których połączono oba rodzaje filtrów.

Czy dzieci powinny się opalać ?
Nie, bo może to bardzo zaszkodzić ich zdrowiu w przyszłości. Trzeba szczególnie na to uczulić rodziców, gdyż oparzenia słoneczne we wczesnym dzieciństwie bardzo zwiększają szanse zachorowania na nowotwory skóry nawet po latach. Niemowlęta w pierwszym roku życia muszą przebywać w cieniu. Wystawianie takiego malucha w wózku na słońce jest niedopuszczalne. Dziecko do trzeciego roku życia nie powinno być narażone na ostre słońce. Zawsze wychodząc z nim na dwór, zakładajmy mu czapkę oraz ubranko. Można też zastosować krem z filtrem przeciwsłonecznym odpowiedni dla skóry dzieci.


















Reklama


Monika Serafin jest specjalistą dermatologiem ze Szpitala Dermatologicznego w Warszawie