Łudziłam się, że któregoś dnia mama zadzwoni z informacją, że operacja została odwołana. Miałam nadzieję, że lekarz się pomylił i źle zdiagnozował stan jej zdrowia.

Człowiek w takich ekstremalnych sytuacjach odrzuca od siebie najgorsze myśli, liczy na cud lub pomyłkę ekspertów. Ludzkie, prawda?
Tyle się u mnie działo ostatnio: przygotowania do chrzcin zakończone wielką rodzinną uroczystością, potem wizyta kontrolna w Centrum, treningi, praca. Wszystko działo się w kalejdoskopie, a do tego mama była w takiej świetnej formie... No nic, trzeba wziąć się w garść i nie popadać w histerię. Muszę wspierać rodzinę i wierzyć, że i tym razem operacja zakończy się sukcesem.


Reklama

Ustaliłam z siostrą, że w piątek pojadę do Żelechowa i zajmę się mamą, która będzie musiała (niestety) spędzić kilka dni w szpitalu. Liczę na to, że będą ja tam dobrze traktować. Nigdy nic nie wiadomo. Pech chciał, że w tym całym nieszczęściu, akurat teraz strajkują lekarze... Wierzę jednak, że nie wpłynie to na zabieg.

Absolutnie nie mogę zaszyć się teraz w domu, bo wpadnę w totalny dołek psychiczny. Po pracy pojechałam więc na zabieg do salonu Celebrity. Na kolejną porcję tortur. Później trenowałam dzielnie w siłowni. Krzysiek zauważył mój podły nastrój i napięcie, którego nijak nie mogę pozbyć. Zaczął mnie delikatnie podpytywać, czy aby nie rozstałam się z facetem, czy mam jakieś problemy w pracy? Mówię Wam, wolałabym być porzucona przez samego Brada Pitta, niż cierpieć z powodu choroby mojej mamy! Oddałabym miłość najprzystojniejszego faceta świata za zdrowie mamy. Nie wahałabym się nawet sekundę!

Nie wytrzymałam. Popłakałam się jak mała dziewczynka. Krzysiek był mocno zaskoczony, nie bardzo wiedział, co zrobić. Głupia sprawa. Nie było wyjścia. Powiedziałam mu o mamie. Zareagował bardzo w porządku: pierwszy raz w historii naszej sportowej znajomości przerwał trening i zabrał mnie na sok z marchwi i truskawek do klubowego barku. Pogadaliśmy chwilę. Uspokoiłam się i wróciliśmy na salę ćwiczeń. Chyba udało mu się podnieść mnie na duchu.
Dobrze, że mam wokół siebie życzliwych ludzi. Muszę być dzielna!




Partnerzy akcji:

Reklama

www.zielonakawa.pl
www.gymnasion.pl
www.genesisclinic.pl
www.celebrity.com.pl
www.osirtargowek.waw.pl