Starzejemy się szybciej niż nam się wydaje i zanim się zorientujemy, dopadają nas różne okropne choroby;-) Z drugiej strony, chętnie bym nacisnęła takie przewijanie do przodu z przyspieszeniem, po nie mogę się doczekać końca diety i mojego nowego wymiaru XS!
Ogólnie jestem dzisiaj na nie. Najchętniej bym się gdzieś zakopała i przeczekała gorsze dni... Jakby tu zabić ten paskudny nastrój? Może pójdę na siłownię i spalę trochę zbędnego tłuszczu? Ale wcale nie jest tak, ze grubasom jest z natury cieplej. One też potrzebują kogoś, kto przytuli, rozgrzeje i powie, że złe humory nigdy nie trwają w nieskończoność. Zadzwonię do Darka i poproszę, żeby powiedział mi coś głupiego, to może się uśmiechnę… A właśnie! Przecież ja mam w poniedziałek wizytę u psychologa!!!! Prawie zapomniałam. W samą porę, może dostanę receptę na prozak, jak się postaram ;-)))
Zadzwoniłam dziś do mamy. Martwię się o nią i nie mogę już doczekać wyników badań. Chciałabym usłyszeć, że wszystko jest OK. Poszłam też dziś do Empiku poszukać jakichś książek o pozytywnym myśleniu. Podobno można się tego nauczyć!
Czasami chciałabym zatrzymać czas, bo prawie słyszę jak tykają kolejne minuty, godziny, dni, tygodnie i lata mojego życia… Stan mojej mamy nastraja mnie dekadencko.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama