Apetyczne jest to, co pięknie wygląda i pięknie pachnie. Bo coś, co ładnie pachnie, zaraz wydaje nam się ładniejsze. Zanim kogoś polubimy, podświadomie musimy zaakceptować jego zapach. Dlatego pierwsze przykazanie brzmi: perfumy dobieraj nie według listy bestsellerów z perfumerii, lecz zgodnie z intuicją. Dobre to te, które stają się niemal integralną częścią nas samych. Psychologowie mody i urody namawiają, by nie ignorować ich znaczenia. Wystarczy zmiana perfum, by nabrać pewności siebie, lepiej poczuć się we własnej skórze. Blondynka, która pachnie najnowszymi Dolce & Gabbana, to zupełnie inna blondynka, niż kiedy pachnie „For Her” Narcizo Rodrigueza. Francuski seksuolog Jacques Waynberg podkreśla, że rola perfum kończy się, kiedy ludzie się do siebie zbliżą, wtedy ważne są ich naturalne zapachy. Ale na etapie uwodzenia są narzędziem nie do przecenienia.



Reklama

Twarzą w twarz

Dawniej ideałem była porcelanowa cera. Dziś porcelanowa znaczy tyle co nieskazitelna. Czy taka istnieje? Kosmetyczki mówią, że nie. Są za to kobiety, które umieją wyglądać, jakby taką miały. Kosmetolodzy spieszą nam na ratunek. Postawmy na rozświetlanie. Od marca będziemy mogły kupić "Black for light mask” Givenchy: maseczkę, której wystarczy 10 minut, aby cera wyglądała na rozjaśnioną, wygładzoną i wypoczętą. Podobnie działa serum Galenic Ophycee, które przed użyciem można schłodzić w lodówce - efekt przechodzi wszelkie oczekiwania. Serum Secret Divine z rewelacyjnej serii Issima Guerlaina też warte jest swojej nazwy: wygładzi, rozjaśni i pobudzi skórę do samoobrony. A i w kremach świetlista rewolucja. Bo powiedzmy sobie szczerze: naturalny blask, tak teraz pożądany, to blask, który wydobywają z naszej skóry kremy. My polecamy serię Lieraca: odżywiają, nawilżają, rozświetlają i napinają.



Sztuka kamuflażu

Zwróćmy uwagę na to, co pobudza apetyt... Na rozmowę. Z badań Clinique wynika, że 75% ludzi traci ochotę na pocałunki, jeśli ukochana osoba ma spierzchnięte usta! Przed randką dobrze więc zrobi im peeling: choćby przy użyciu szczoteczki do zębów. Potem wystarczy lekko posmarować je miodem, po chwili miód zlizać, a nałożyć... No właśnie: na te luksusowe balsam Age Management Stimulus Complex Lip Repair la Prairie (ok. 150 zł) - odnawia skórę, pielęgnuje, regeneruje, cofa czas. A na każde błyszczyk Vichy albo Terracota Guerlaina, bo nie tylko błyszczy, ale i chroni, nawilża, a do tego trzyma się jak niezmywalna szminka, nawilżającą pomadkę KissKiss Guerlaina, albo jeden z najnowszych hitów: pomadkę powiększającą usta (np. Lip Beautyfier Diora). Obliczono, że rocznie każda kobieta „zjada” od 3 do 6 kg szminek, błyszczyków i balsamów. Może więc i dlatego warto zwrócić uwagę na to, co nakładamy na ust korale.









Reklama


1. Black For Light Mask , Givenchy, 299 zł
2. Błyszczyk Oligo Levres Vichy, 30 zł
3. Narcizo Rodriguez For Her, Balsam Wyszczuplający, 195 zł


4. Givenchy: Prismissime Eyes 53 Arty Palette, 199 zł

Reklama

5. Youth Dew Amber Nud, Estee Lauder, 180 zł

6. Christian Dior J’adore, 269 zł

7. Galenic Ophycee Serum Antirides, 162,40 zł

8. Gucci Woman li, 180 zł

9. Lumino Contrast L’oreal Professionnel, 45 zł

10. Guerlain: Terracota Gloss&Shine,105 zł

11. Chanel, Elixir Sensuelle Chanel No 5, 422 zł

12. Insolence, Guerlain, 199 zł
13. Płyn Do Kąpieli, Sephora, 29 zł