Silny ból głowy po rodzinnej kłótni albo nieprzyjemnej rozmowie z szefem, bóle żołądka przed ważnym egzaminem lub spotkaniem… Znasz to na pewno z własnego doświadczenia. Na takie sporadyczne dolegliwości spowodowane napięciem nerwowym cierpimy wszyscy. To całkiem naturalne.

Każdy stres jest szkodliwy dla organizmu. Uderza w te części ciała, które są najsłabsze. Jeśli masz kłopoty z układem krążenia, możesz na stres reagować bólem w klatce piersiowej albo bólami głowy. Osoby z wrażliwym układem pokarmowym w trudnych momentach najczęściej odczuwają objawy niestrawności. Jeśli Twój organizm rzadko reaguje bólem na stres, a Ty potrafisz odróżnić, kiedy naprawdę się zatrułaś, a kiedy żołądek boli Cię ze zdenerwowania, nie ma powodu do niepokoju. Ból mija wtedy szybko. Natychmiast po tym, jak uporasz się z problemem. Nie zawsze jednak wszystko wygląda tak różowo. Zdarza się, że bóle (głowy, żołądka, kręgosłupa) wywołane stresem, przechodzą w stan przewlekły. Oto trzy przykłady osób, które tego doświadczyły.

PRZYPADEK 1

Bolesne stresy Anna (38 lat), mama dwóch chłopców i kierownik działu sprzedaży w dużej firmie. Od wielu lat skarży się na bóle kręgosłupa, które sprawiają, że czasem nie może wstać z łóżka. Ortopeda stwierdził zmiany zwyrodnieniowe. Zalecił ćwiczenia i masaże. Radził też, żeby Anna wybrała się do psychologa. Skąd ten pomysł? Ostatnie badania dowodzą, że zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa wcale nie muszą powodować bólów. I u większości osób rzeczywiście nie powodują. Jeśli więc dolegliwości takie się pojawiają, to w 95 proc. przypadków wiążą się ze stanem psychicznym. U Anny przyczyną bólów okazał się przewlekły stres związany z odpowiedzialną pracą.

PRZYPADEK 2
Tak boli samotność Krzysztof (40 lat), biznesmen. Ponad rok cierpiał na bardzo silne bóle głowy. Odwiedzał kolejnych specjalistów, przeprowadzał dokładne badania i nic. Nie wiadomo było, co wywołuje ból. W końcu trafił na konsultację psychiatryczną. Już po krótkiej rozmowie okazało się, że Krzysztof jest klasycznym typem macho - racjonalny, nigdy nie miał sobie nic do zarzucenia, odnosił same sukcesy. Teraz jest na zakręcie, ale chyba w ogóle tego nie dostrzega. Kilka lat temu rozwiódł się, umarła jego bliska przyjaciółka, firma, której jest założycielem i szefem, coraz gorzej sobie radzi na rynku. Zapewne czuje się samotny. Jednak nie umie i nie chce przyznać się do tego przed samym sobą, a jednocześnie nie może udźwignąć ciężaru samotności. I to jest właśnie powód bólów głowy, które tak bardzo mu doskwierają.

PRZYPADEK 3
Szkodliwy perfekcjonizm Agata (25 lat). Lekarze stwierdzili u niej cukrzycę. Choroba jest poważna i przewlekła, nie powoduje jednak tak silnych bólów, które wymagałyby podawania morfiny. Tymczasem Agata nie może normalnie funkcjonować, miewa wyjątkowo ostre ataki bólu. Diabetolodzy nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, dlaczego. Wreszcie jej ojciec, również lekarz, namówił ją na wizytę u psychiatry. Terapeuta zaczął dociekać, kiedy pojawiły się silne bóle i okazało się, że wszystko zaczęło się tuż przed egzaminami na studia. Dziewczyna chciała zdawać na medycynę, jednak podczas przygotowań okazało się, że zupełnie nie radzi sobie z chemiąhellip; To dla ambitnej Agaty, perfekcjonistki było nie do zniesienia. Przecież zawsze uważała, że jedyną miarą wartości człowieka są jego osiągnięcia. Osoby niewykształcone budziły w niej pogardę. Ból w tym przypadku stał się więc usprawiedliwieniem (nie studiuję, nie dlatego, że jestem słaba, ale z powodu choroby) i tarczą, chroniącą Agatę przed utratą twarzy i szacunku do siebie samej.









Reklama

Terapia bez leków

Metoda poznawczo-behawioralna
Chodzi przede wszystkim o to, żeby "wstrzymać lekarza, a poruszyć pacjenta", czyli ułatwić mu własną aktywność. W praktyce oznacza to, że podczas rozmów z terapeutą pacjent sam formułuje swoje cele, np. "Chcę pozbyć się bólu". Lekarz jest "tylko" po to, by pomóc mu je ocenić i zidentyfikować przeszkody, które stoją na drodze do zmiany. Czasem ten proces bywa trudny, może wymagać np. całkowitej przebudowy osobowości, ale wtedy właśnie osiąga się najlepsze i najtrwalsze efekty. Ta metoda to niezwykły przełom w relacjach terapeuta - pacjent. W naszej kulturze oczekujemy, że specjalista da nam gotowe rozwiązanie, a wizyta u niego będzie gwarancją, że wyzdrowiejemy, czyli np. pozbędziemy się bólu. Tymczasem to chory powinien być gotowy na zmianę, bez tego nie pomoże mu nawet najlepszy specjalista.

Techniki relaksacyjne
Może to być tzw. trening autogenny, podczas którego odprężasz ciało dzięki sugestii (terapeuta powtarza, np. "Twoje mięśnie są rozluźnione", "umysł oczyszcza się ze wszystkich myśli"), medytacja lub trening oddechowy. Ich skuteczność została potwierdzona naukowo. Jeśli więc cierpisz na przewlekłe bóle, których źródło leży w Twojej psychice, sprawdź, która z powyższych metod najlepiej sprawdza się w Twoim przypadku i która pomaga Ci idealnie się wyciszyć. A potem stosuj ją przynajmniej raz w tygodniu, a w razie potrzeby doraźnie, gdy zaczyna doskwierać Ci ból. Gdy nauczysz wprowadzać się w stan rozluźnienia, zyskasz kontrolę nad swoim ciałem i nad bólem. Tabletki przestaną być potrzebne.





Iwona Kołakowska (Olivia)
konsultacja prof. dr hab. Andrzej Kokoszka, psychiatra z AM w Warszawie