Testowała Ewa, 25 lat.

Puder prasowany FACE, cena: 19 zł
Opakowanie wygląda dość snobistycznie, choć moim zdaniem mogłoby obejść się bez wielkiego napisu "FACE". W puderniczce o prostym kształcie jest fajne duże lusterko. Do zestawu dołączono oczywiście aplikator - bardzo przypadł mi do gustu. A sam kosmetyk? Za taką cenę to rewelacja. Jedwabisty, łatwo się rozprowadza. I muszę przyznać, że nawet w upalne dni makijaż nie wymagał poprawek.

Reklama

Puder brązujący FASHION POWDER, cena: 13,50 zł
Nie wyobrażam sobie lata bez pudru brązującego, szczególnie przed wakacjami. Akurat ten, moim zdaniem, jest trochę za ciężki - można go odpowiednio nałożyć, ale wymaga to nieco poświęcenia. I odpowiedniego narzędzia - pędzla. Gdy już opanuje się sztukę malowania nim, na pewno przewyższa jakością niejeden droższy produkt.

Cienie do powiek JOY, cena: ok. 5,50 zł
Zakochałam się. Opakowanie - które co prawda widziałam znacznie wcześniej u innej firmy - to strzał w dziesiątkę. Ja na przykład zawsze gubię aplikatory, w wyniku czego nie raz dysponuję tylko jednym na cały makijaż. Tu nie ma o to obaw. Jakość? Niestety makijaż wymaga poprawek, bo cienie trochę wchodzą w zgięcie powieki.

Reklama

Tusz do rzęs VOLUMINATOR BLACK IS BLACK, cena: ok. 14 zł
Moim zdaniem ten tusz nie nadaje się na dzień - bardzo mocno podkreśla oczy, rzęsy rzeczywiście są grube i gęste. Ja będę używała go tylko na wieczorne wyjścia. Plusem jest to, że ładnie rozdziela włoski oraz to, że jest trwały. W serii znajduje się także tusz wydłużający - zamierzam go wypróbować, bo skoro pogrubiający tak mocno pogrubia, to może wydłużający podobnie wydłuży?

Błyszczyk SMALL GIANT, cena: ok. 11 zł
Idealny dla wielbicielek brokatu. Ma naprawdę dużo błyszczących drobinek, a do tego jest trwały, więc można w nim balować całą noc. Podoba mi się aplikator, bo jest nieduży, zatem łatwo nim manewrować. Ma także ładne opakowanie, zwyczajne, ale z klasą. Największą zaletą błyszczyka jest jednak jego zapach - pyszny!

Lakier do paznokci CREATION, cena: 9 zł
Na mojej półce z lakierami jest spory misz-masz cenowy, więc mam duże porównanie. Według mnie 9 zł za lakier to wcale nie tak mało, bo zdarzało mi się kupować niezłej jakości produkty za mniej niż połowę tej ceny.
Muszę jednak przyznać, że jakością Creation dorównuje zdecydowanie droższym specyfikom. Ponieważ zmieniam kolor mniej więcej co dwa dni, nie wiem, jak z trwałością. W każdym razie 48 godzin wytrzymuje w stanie nienaruszonym, choć zmywam bez rękawiczek. Jedynym minusem jest to, że dość wolno schnie.
_______________________________________


Reklama

NIE PRZEGAP:

>>> Testujemy kosmetyki za 6,7 i 13 zł
>>> Kryzysowa kosmetyczka - Pierre Rene
>>> Ekologiczne i bezpieczne opalanie