Informacje o tym, że należy dużo ćwiczyć, zrezygnować z potraw tłustych i słodyczy sobie darujemy. Wszyscy o tym wiedzą i co z tego? Co zrobić, żeby konsekwentnie realizować postawione sobie cele? Oto kilka wskazówek.

SRECYZUJ CEL

Najpierw określ, co chcesz osiągnąć. Ogólnikowe "trzeba trochę zrzucić" zazwyczaj prowadzi do słodkiego lenistwa i dużych wyrzutów sumienia. Twoje postanowienie powinno być konkretne, np. chcę schudnąć 3 kilogramy.

TRZYMAJ SIĘ REALIÓW

Jeśli masz 15 kilo nadwagi, nie postanawiaj sobie, że za miesiąc bez trudu dopniesz się w sukience w rozmiarze 36. Jeśli wybrany przez ciebie cel będzie zbyt trudny do osiągnięcia, szybko się zniechęcisz. Jeżeli od dłuższego czasu jedyną formą aktywności fizycznej, którą praktykujesz, jest stukanie w klawiaturę komputera, nie planuj biegania po 15 kilometrów dziennie, na początek wystarczy przejście spacerkiem kilometra. Dla osób, na które sukcesy działają mobilizująco, dobra może być "metoda peerelowska": postaw przed sobą mały cel, np. że będziesz ćwiczyć 3 razy w tygodniu po 15 minut, a potem realizuj 300 proc. normy.





Reklama

ZAUWAŻAJ POSTĘPY

Wprawdzie nie mieścisz się jeszcze w to ponętne bikini, które ostatnio idealnie leżało na tobie przed dziesięcioma laty, ale czujesz się lepiej, a ubrania, które niedawno opinały się na tobie, stały się nieco luźniejsze? To postęp! Odnotuj to, najlepiej na piśmie - to zmobilizuje cię do dalszego działania.

Reklama

NIE BĄDŹ PERFEKCJONISTKĄ

Planowałaś ćwiczyć codziennie, ale dzisiaj wypadło ci spotkanie z przyjaciółką przy chipsach i piwie? Świat się od tego nie zawali, poćwiczysz jutro. Nie załamuj się takimi chwilami słabości, to cię tylko zniechęci do dalszej pracy. Miałaś dietetyczną wpadkę - co się stało, to się nie odstanie. Nie wykorzystuj tego jako pretekstu do rezygnacji z diety. Następnego dnia po prostu dalej realizuj postawione sobie cele.

NIE PORÓWNUJ SIĘ DO INNYCH

Reklama

Zapomnij o idealnych kobietach z okładek kolorowych magazynów. Nie masz możliwości użycia fotoshopa tak, był efekt widoczny był codziennie - nie tylko na zdjęciach, ale i na twoim ciele. Dlatego od razu daruj sobie absurdalne porównania.

POSZUKAJ WSPARCIA

Wyznawaj zasadę, że im nas więcej, tym weselej. Zaangażuj męża, albo przyjaciółki - razem możecie biegać, chodzić na basen albo siłownię. Kiedy się z kimś umówisz, trudniej będzie wykręcić się wymówkami. Jeśli jednak postanowicie chodzić razem na pilates, pilnujcie się, by rzeczywiście docierać do fitness clubu, a nie modnego drink baru, gdzie serwują doskonałe mojito.

BAW SIĘ DOBRZE

Wciąż pamiętasz nudne lekcje w-f w szkole? Rzut piłką lekarską, bieganie w kółko po sali gimnastycznej, skakanie przez kozła i ciągłe próby zdobycia zwolnienia z ćwiczeń? To lepiej o nich zapomnij. Wybierz formę aktywności fizycznej, która ci odpowiada. Jogging dla niektórych jest najlepszą formą relaksu, ale dla innych prawdziwą katorgą. Jeśli na samą myśl o bieganiu twoja chęć do życia gwałtownie spada - odpuść sobie. Zapisz się na basen, taniec albo jogę. Sport naprawdę jest przyjemny, jeśli jesteś innego zdania oznacza to, że jeszcze nie odkryłaś dyscypliny, która jest dla ciebie odpowiednia.

ZAPOMNIJ O PRZESZŁOŚCI

Winston Churchil powiedział kiedyś o rzucaniu palenia: "nie ma nic prostszego, rzucałem już z milion razy!" Z odchudzaniem jest podobnie. Wiele z nas podejmowała dziesiątki prób, a efektów na dłuższą metę nie było żadnych. Żeby się nie zniechęcać, po prostu o tym zapomnij. Wyrzuć z głowy jakiekolwiek wspomnienia o nieudanych próbach odchudzania, zacznij od nowa. Wspomnienia o tym, jak bardzo kiedyś się nie udało, tylko cię zniechęcą.

NAGRADZAJ SIĘ

Kiedy zauważysz efekty twoich wysiłków - spraw sobie nagrodę. Może duża pizza "cztery sery" nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale bilety do kina czy pachnący balsam do ciała już tak. Wykonałaś kawał dobrej roboty, zasłużyłaś na trochę przyjemności!