Za zwiewną - by nie powiedzieć niknącą -w oczach sylwetką Posh nie stoją żadne diety cud ani ćwiczena z wykwalifikowanym osobistym trenerem. Finalny efekt jest kombinacją kilku drobnych czynników, które ujawniła w wywiadzie udzielonym amerykańskiemu magazynowi „Allure”.

Reklama

PRECZ Z HAMBURGERAMI

„Nie będę kłamać - nie jestem jedną z tych osób, które opowiadają, że żywią się hamburgerami” – zastrzega Posh i opoiwiada, że jej sekretem jest oszczędne jedzenie i ciągła aktywność. „Jem sałatkę. I zaczynam każdy dzień od podwójnego espresso. Potem cały dzień biegam jak oszalała” – relacjonuje. Oczywiście nie na bieżni, a przy okazji załatwiania różnych spraw. Na przykład zakupów...

Posh mówi, że aktualnie przedkłada ulubioną sałatkę nad frytki i chipsy i wyśmiewa celebrytów opowiadających, że jedzą więcej, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Nawet jej matka, zatroskana o stan zdrowia sławnej córki, kiedyś wyznała: „Moja Posh je jak świnia”.

Reklama

_______________________

NIE PRZEGAP:

>>> Szukasz spodni? Jacyków ci znajdzie!
>>> Robi zdjęcia tak, jak lubi uprawiać seks
>>> Zobacz Demi Moore... bez biodra!