Jak ocenia pani najnowsze propozycje domu mody La Mania?
Alicja Resich Modlińska: - Pokaz bardzo mi się podobał. Zwłaszcza złoty akcent tej kolekcji. Nie zabrakło tego, co zawsze obecne w La Manii, czyli prostoty i elegancji. Pojawiło się w sukniach bardzo modne ostatnio wycinanie figury. Chętnie widziałabym te kreacje w swojej szafie, choć króciutkie mini to już nie dla mnie. W dłuższych musiałabym uważać na plecy. Na pokazach wszystko skrojone jest przecież na idealne figury.
A jak praca w telewizji wpłynęła na pani garderobę? Czy w pewnym sensie ją sformatowała?
Moja praca miała bardzo duży wpływ na to, co noszę. W telewizji dziennikarstwo i moda są ze sobą w stałym związku. Ale przede wszystkim lata pracy uczymy się, że na ekranie - im mniej, tym lepiej.
A nie jest tak, że ostatnio u prezenterów widzimy coraz więcej luzu?
To zależy od programu. Są programy, w których pewnych rzeczy nie wypada. Ale w telewizji nie brakuje liderek mody jak Monika Olejnik. Ona nawet w rozmowy polityczne wplata bardzo designerskie akcenty i to się widzom podoba. Generalnie dress code w telewizji się rozluźnił, choć najmniej można to zaobserwować w Wiadomościach. Wiadomości od zawsze podawane były w strojach bardzo skromnych o prostych liniach, tak, żeby nie rozpraszać widza i żeby dobrze słyszał.
Jeśli liderką mody w telewizji jest Monika Olejnik, to który pan jest najlepiej ubrany?
Moim zdaniem Tomek Kammel.