Decyzja projektantki była dużym zaskoczeniem, tym bardziej, że jeszcze rok temu jednym tchem wymieniała cele, które chce osiągnąć pod banderą Jimmy Choo.

- Mamy swoją listę życzeń. Jest jeszcze wiele rzeczy, które mamy zamiar osiągnąć - chcemy podbić rynek azjatycki, wypuścić nowe linie. Nie chodzi tu tylko o buty i torebki, chcemy kreować styl życia kobiet - kobiet Jimmy'ego Choo - powiedziała Mellon rok temu w wywiadzie dla "Daily Telegraph".

Reklama

Projektanci, którzy zdecydowali się pracować na własne nazwisko, a nie tylko tworzyć pod szyldem modowych gigantów, udowodnili, że własna marka lifestyle'owa to rentowny biznes. Można więc przypuszczać, że Mellon bez Jimmy'ego Choo sobie poradzi, czy to samo można powiedzieć o przyszłości marki? Czas pokaże.