Marta Jarosz: Kiedy widzisz na ulicy dobrze ubraną osobę, czy jesteś w stanie stwierdzić, jakie ubrania ona nosi – drogie i markowe, czy zwykłe „sieciówki”, ale doskonale skomponowane?

Gok Wan: Cóż, działam w branży modowej już od 16 lat i dlatego zwykle widzę, jakie ciuchy ktoś ma na sobie. Po prostu wiele ich już widziałem, z wieloma mam do czynienia na co dzień, na bieżąco śledzę to, co się dzieje w modowym biznesie. Ale marka nie jest dla mnie najważniejsza! O wiele bardziej istotna jest dobra kompozycja poszczególnych elementów garderoby, fantazja w doborze stylizacji i to COŚ, czego wcale nie gwarantują wyłącznie drogie ubrania.

Reklama

Jak musi wyglądać człowiek, żeby zwrócił Twoją uwagę na ulicy?

Muszę widzieć, że ubrania, w których się pokazuje, wyrażają jego charakter, jego indywidualne cechy osobowości. Szarych ludzi niewyróżniających się z tłumu jest mnóstwo. Dobrze więc, gdy ktoś jest inny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Doceniam też to, że człowiek potrafi zamaskować ubraniem niedoskonałości swojej figury.

Reklama

Co uznajesz za największy modowy - stylizacyjny grzech?

Ślepe podążanie za trendami, bez zwracania uwagi na to, czy dany element garderoby pasuje do figury, stylu i ogólnie do człowieka. Pierwsza zasada, której hołduję, brzmi: zawsze dobieraj ubranie do swojej figury! Tylko w ten sposób zaczerpniesz z trendów to, co dla ciebie dobre.

Jak rozumiesz pojęcie „fashion victim” (ang. ofiara mody - przyp. red)? Czy Twoim zdaniem to osoba ślepo podążająca za trendami - ubrana modnie, ale w ubrania do niej niepasujące, czy ktoś nałogowo kupujący ubrania?

Reklama

Fashion victim to ktoś, kto żyje modą, śledzi trendy, nieustannie myśli o modzie i stylizacjach i poszukuje pomysłów na wyrażenie siebie w stroju. To osoba kochająca modę, pasjonująca się nią, oczekująca nowych kolekcji, żyjąca modowymi zmianami.

Ten opis idealnie pasuje do Ciebie… Jesteś fashion victim?

Oczywiście, że jestem!

I dobrze Ci z tym?

Kocham być fashion victim! (śmiech)

Twój ulubiony „wielki” projektant?

Yves Saint Laurent – absolutnie!

Dlaczego?

Jego projekty są zawsze wyrafinowane, doskonale wykonane i ja osobiście świetnie się w nich czuję.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Marta Jarosz