Zapytaliśmy, co na ten temat myśli Ela Jędrzejewska. Aktorka uważa, że teorii może być tyle, ile kobiet na świecie. I coś w tym jest.
- Ale to mężczyźni są często motorem naszych działań, jeśli chodzi o wygląd - mówi. - Podpuszczamy ich, zakładając głębszy dekolt czy krótsze spódnice. Wydaje nam się, że wtedy jesteśmy bardziej pociągające. Ze mną jest bardzo różnie. Ale byłabym obłudna, gdybym powiedziała, że nie lubię iskierki zachwytu w męskich oczach. To jednak najczęściej dbam o swój wizerunek tylko i wyłącznie dla siebie. Muszę czuć się dobrze sama ze sobą i akceptować się od a do z. I jeżeli mam jakieś zastrzeżenia do siebie, to żadne komplementy nie są w stanie spowodować, że wątpliwości znikną, a ja nagle poczuję się lepiej - podsumowuje.

Reklama