Obciskające galoty nie na scenę

Podczas swojego światowego tournee Beyonce daje z siebie na scenie wszystko. Świetnie śpiewa i wykonuje imponujące układy choreograficzne. Jednak garderoba to jej przekleństwo. Mimo że gwiazda bardzo dużo się rusza, wyraźnie również tyje. I coraz trudniej jej wbijać się w seksowne sukieneczki.

Po występie w podartej miniówce, która nie zniosła naporu jej masywnych ud, piosenkarka postanowiła poratować się obciskającymi majtkami. Niestety, efekt był przeciwny do zamierzonego.

Nawet Bridget Jones wie, że mało estetyczne galoty to koniec seksownej atmosfery. W przypadku Beyonce bielizna tuszująca mankamenty figury jest jak najbardziej wskazana, ale jeśli chce pozostać seksbombą, musi do niej dobrać resztę garderoby. Kusa spódniczka odsłaniająca pośladki obleczone w elastyczny materiał to wpadka murowana.



Reklama

Wniosek: mało seksowna bielizna musi pozostać tajemnicą właścicielki





W supermini piechotą



Jednak bieliźniane problemy dotyczą nie tylko Beyonce. Gwiazdy mają teraz twardy orzech do zgryzienia. Trendy są bezlitosne. Najmodniejsza długość to ekstremalne mini. Jednak w takich sukieneczkach ładnie wygląda się, jedynie prosto stojąc i uśmiechając się do fotoreporterów.

Reklama

Gorzej, gdy trzeba usiąść. Jednak prawdziwe wyzwanie to wysiadanie z limuzyny. Nie dowiedzieliśmy się, jaką bieliznę nosi Ciara tylko dlatego, że piosenkarka w ostatniej chwili zakryła newralgiczne miejsce ręką. Ale nie udało jej się całkowicie wyjść z opresji. Gest nie był godny damy i wyglądał co najmniej mało elegancko.

Wniosek: jeśli nosisz mini, przemieszczaj się komunikacją miejską lub pieszo







Płaszcz na spacer, nie na premierę

Reklama

Angelina Jolie regularnie zajmuje pierwsze miejsca w rankingach najlepiej ubranych gwiazd świata. Ma klasę, urodę i pieniądze na kreacje od najlepszych projektantów. Ale ma też mały problem - jest przeraźliwe chuda.

Ubranie więc musi dobrać tak, by nie zwracać zbytniej uwagi na swoje sterczące kości. I zazwyczaj jej się to daje. Jednak na premierze "Beowulfa" w Los Angeles wyraźnie przesadziła. Zamiast sukni założyła długi, piękny, ale niestety trochę za duży płaszcz.

Szybko pojawiły się spekulacje, że aktorka schudła już do tego stopnia, że nie może się ubrać w wieczorową kreację. Przecież gwiazdy na premiery nie noszą płaszczy. No chyba, że muszą coś ukryć. Na przykład anorektyczną sylwetkę.

Wniosek: na oficjalną premierę wieczorowa suknia jest obowiązkowa (zresztą zazwyczaj organizatorzy przypominają o tym w zaproszeniach)






Kicz nie na światową galę

Strój Dody w Polsce przesłał już kogokolwiek dziwić i szokować. Lateks, pióra, koronki, drapieżne wzory, tipsy, mocny makijaż - to ulubione elementy codziennego wyglądu popularnej piosenkarki. I wszyscy już zdążyli się do tego przyzwyczaić.








Jednak poza granicami naszego kraju jej kiczowate upodobania zaskakują. Na rozdaniu europejskich nagród MTV Doda pokazała się w lateksowych kozaczkach z futerkiem, szorcikach i przedziwnym gorsecie z metalowym sprzączkami. Zdaniem wielu, to było zdecydowanie za wiele. Część zagranicznych mediów uznała ją za jedną z najgorzej ubranych osób przybyłych na imprezę.

Wniosek: w kiczowatych strojach bezkarnie można się pokazywać tylko na prowincjonalnych galach