Temat jednoczesnego przyswajania mowy ojczystej i języków obcych budzi duże emocje. Narosło wokół niego wiele mitów, obaw i wątpliwości. Wraz z Agnieszką Godlewską – Wawrzyniak z Centrum Helen Doron English, przyglądamy się, co na ich temat mówią wyniki badań naukowych.

Reklama

Mit 1: Jednoczesna nauka dwóch języków opóźnia ich przyswajanie

Przyswajanie kilku języków jednocześnie jest czymś nadzwyczajnym tylko z naszego, europejskiego punktu widzenia. Z globalnej perspektywy, sytuacja, w której na danym obszarze używa się tylko jednej mowy jest raczej wyjątkiem niż regułą. Ponad połowa ludzi na świecie to osoby dwu- i więcej -języczne. O tym, że dzieci świetnie radzą sobie z przyswajaniem kilku języków na raz, oprócz statystyk świadczą również wyniki badań.
Według naukowców z Uniwersytetów w Bangor, Melbourne i Yorku, niemowlęta, których rodzice mówią po angielsku i walijsku, rozpoznają popularne wyrazy obydwu języków już w wieku 10 miesięcy. Dzieci osób porozumiewających się tylko jednym z nich, wykazują podobne zdolności, mając - odpowiednio - 9 i 11 miesięcy.

Wniosek: Jednoczesna nauka dwóch języków nie opóźnia przyswajania żadnego z nich.

Mit 2: Od nauki dwóch języków dziecku wszystko się miesza.

Reklama

To częsta obawa rodziców, których dzieci słuchają na co dzień dwóch języków. Wynika ona z faktu, że maluchom w rozmowie zdarza się zamiennie używać słówek z jednego i drugiego z nich. Według profesor Janet Werker, dyrektor Centrum Studiów nad Niemowlętami Uniwersytetu British Columbia, podmienianie wyrazów nie wynika jednak z mylenia ze sobą dwóch języków. Maluch stara się po prostu skutecznie komunikować, nie dysponując jeszcze wystarczającymi zasobami słownictwa. Nie znając odpowiedniego wyrażenia jednej mowy, dzieci celowo wykorzystują zwrot z innego języka. Z czasem, gdy dziecko pozna potrzebne mu wyrażenia, zjawisko to zanika. Wówczas malec bez trudu dostosowuje mowę do odbiorcy i sytuacji.

Wniosek: „Mieszanie” języków jest przejawem dążenia dziecka do efektywnej komunikacji, a nie oznaką zagubienia.

Reklama

Mit 3: Z nauką języków obcych lepiej poczekać, aż dziecko będzie doskonale władać mową rodziców.

Do 9-12 miesiąca, dziecko słyszy i rozróżnia wszystkie dźwięki każdego możliwego języka. Po tym okresie koncentruje się jedynie na głoskach, które są używane wokół niego. By zapobiec „ogłuchnięciu” na fonetyczne niuanse innej mowy, wystarczy zapewnić niemowlęciu okazję do jej słuchania. Profesor Patricia Kuhl, dyrektor Instytutu Nauk o Mózgu i Uczeniu się Uniwersytetu Waszyngtońskiego, udowodniła, że malutcy, 9, 10-miesięczni amerykanie już po 12 sesjach słuchania mandaryńskiego o łącznej długości 5 godzin potrafią rozpoznawać dźwięki tego języka tak samo dobrze, jak ich chińscy rówieśnicy. Gdyby w eksperymencie wzięły udział starsze dzieci, nie byłoby to możliwe. Wczesny kontakt z obcymi językami wpływa korzystnie również na inne zdolności poznawcze maluchów. Według badań dr Agnes Kovács z Central European University, siedmiomiesięczne niemowlęta słuchające na co dzień dwóch języków są lepiej rozwinięte i szybciej reagują na zmiany w otoczeniu niż ich jednojęzyczni rówieśnicy.

Wniosek: Wczesna nauka języków obcych wpływa pozytywnie na rozwój zdolności językowych i poznawczych. Warto ją zacząć najwcześniej, jak to możliwe.

Chociaż przytoczone badania były prowadzone przez zagranicznych naukowców, możemy założyć, że ogólne wnioski można odnieść także do polskich dzieci: słuchanie przez niemowlęta języków innych niż mowa ich rodziców jest bezpieczne, a nawet korzystne dla rozwoju maluchów.

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!