Kiedy jest odpowiedni wiek na utratę mleczaka?

Utrata zębów mlecznych to naturalna sprawa. Jednakże, aby proces przebiegł prawidłowo, nie może nastąpić zbyt wcześnie.

Reklama

Optymalny wiek, w którym dziecko zaczyna tracić mleczaki to ok. 6-7. roku życia. Jeśli naszemu dziecku zbyt wcześnie wypadną mleczaki to jest ryzyko, że stałe uzębienie może się wyrznąć nieprawidłowo i mogą powstać wady zgryzu, które może zniwelować tylko leczenie ortodontyczne – mówi lek. stom. Bartosz Nowak, Centrum Implantologii i Stomatologii Estetycznej Prodenta w Gliwicach.

Nie lekceważ luki po utraconym mleczaku

Dzieci przedwcześnie tracą mleczaki z różnych powodów, najczęstszym jednak jest nieleczona próchnica, inny to urazy, do których dochodzi np. podczas zabaw. A co zrobić, gdy jednak dziecko zbyt wcześnie straci zęby mleczne, a stałe uzębienie nie zacznie jeszcze się wyrzynać? Koniecznie trzeba wybrać się jak najszybciej do ortodonty lub stomatologa, gdyż zęby dziecka potrafią się przesuwać w bardzo szybkim tempie.

Reklama

Może dojść do sytuacji, że mleczaki przesuną się w stronę luki po utraconym zębie i będą blokowały wyrastający stały ząb. W efekcie tego będzie on szukał wolnego miejsca i może wyrastać krzywo, niejednokrotnie poza łukiem zębowym. By zniwelować powstałą w ten sposób wadę zgryzu, dziecko będzie musiało przejść leczenie ortodontyczne, które niejednokrotnie trwa kilka la i dla rodziców stanowi niemały wydatek – wyjaśnia dr Nowak.

Lepiej zapobiegać niż leczyć u ortodonty

Reklama

Dlatego by temu zapobiec, stosuje się specjalne ortodontyczne utrzymywacze przestrzeni międzyzębowej. Ich zadaniem jest utrzymanie zębów na dotychczasowych pozycjach i zapewnienie miejsca wyrzynającym się stałym zębom. Koszt takiego utrzymywacza przestrzeni to w zależności od rodzaju od ok. 200 do 1000 zł. Dla przykładu cena najprostszego stałego aparatu ortodontycznego zaczyna się od 1500 zł, do tego trzeba doliczyć ok. 150 zł za wizytę kontrolną (średnio co 6 tygodni). Biorąc pod uwagę, że przeważnie aparat nosi się ok. 2 lat, to rachunek za 1 łuk zębowy robi się pokaźny. Wymiana uzębienia z mlecznego na stałe trwa przeważnie do 13-14 roku życia. Natomiast między 19 a 24 rokiem życia wyrzynają się zęby mądrości.

Jak przekonać niesfornego malucha do regularnej higieny jamy ustnej?

Rano i wieczorem w łazience regularnie odbywają się dantejskie sceny z maluchem, który za żadne skarby nie chce myć zębów? Wielu rodziców przeżywa ten sam problem codziennie. Nie pomagają prośby, groźby ani krzyki. Dziecko się uparło i koniec, nie chce myć zębów. Jak zatem przekonać malucha do szczotkowania ząbków?

Szczoteczka jak zabawka

Specjaliści radzą, by oswajać dziecko ze szczoteczką do zębów od samego początku.

Gdy maluchowi zaczynają wyrzynać się pierwsze ząbki, często swędzą lub bolą go dziąsła, rodzice wtedy dają mu do gryzienia różnego rodzaju grzechotki, gryzaki, a nawet marchewkę czy jabłko. Warto wtedy wprowadzić szczoteczkę do zębów z miękkim włosiem. Jeśli kupimy model dla dzieci, kolorowy, nieraz z wizerunkami bohaterów ulubionych bajek, maluch będzie traktował taką szczoteczkę jak kolejną zabawkę, a nie element niezbędny do utrzymania prawidłowej higieny – radzi lek. stom. Bartosz Nowak, Centrum Implantologii i Stomatologii Estetycznej Prodenta w Gliwicach.

Higiena od samych narodzin

Rodzice też od samego początku powinni dbać o jamę ustną swojego dziecka, zanim pojawią się pierwsze zęby, powinni czyścić dziąsła z resztek jedzenia wilgotnym gazikiem. To też pomoże dziecku przyzwyczaić się do otwierania buzi i zabiegów higienicznych. Jeśli rodzicom przyjdzie przekonać do szczotkowania starsze dziecko, może być trudniej, ale nie oznacza to, że nasze starania są z góry skazane na niepowodzenie.

Na początek można wybrać się z dzieckiem do sklepu, niech samo wybierze szczoteczkę, która mu się podoba. Można powiedzieć, że to nowy przyjaciel tak jak np. ulubiony pluszak, a w domu zaprezentować szczotkowanie zębów przez ulubioną zabawkę dziecka. Jeśli to nie pomoże można sięgnąć po edukacyjne bajki lub filmy animowane dotyczące szczotkowania zębów, których w sieci jest mnóstwo i pokazać je maluchowi. Można też zaprosić koleżankę lub kolegę dziecka i niech zobaczy, jak inne dziecko szczotkuje dzielnie swoje ząbki. Ciekawym pomysłem są specjalne tabletki barwiące osad nazębny na kolorowo, wystarczy podać dziecku taką tabletkę, by zobaczyło jak w rzeczywistości brudne są jego zęby. Tabletka taka jest w pełni bezpieczna dla dziecka – wylicza metody stomatolog.

Gdy rodzic nie daje rady, tam dentystę pośle

Jeśli i te metody zawiodą, pozostają nam ostateczności. Chociaż pewnie żaden psycholog dziecięcy nie pochwali tych metod, jednakże kierując się dbaniem o zdrowie naszego dziecka, można się uciec do małej manipulacji. – Oczywiście na początek tłumaczymy dziecku, jak ważna jest higiena jamy ustnej i chcemy, by nasza pociecha zawsze się uśmiechała, a może to robić tylko z czystymi ząbkami. Potem można dziecku pokazać np. mrówkę lub innego owada i powiedzieć, że jak nie będzie szczotkować zębów to podobne robaczki, tylko że znacznie mniejsze zamieszkają w jego buzi i będą gryzły jego ząbki – radzi dr Bartosz Nowak z Prodenty.

W ostateczności można zastosować system nagród i kar. Jeśli dziecko umyje zęby to np. pozwolimy mu dłużej pooglądać telewizję, pograć w grę na komputerze, porysujemy z dzieckiem. Tutaj panuje pełna dowolność. Podobnie możemy zrobić, jeśli dziecko zębów nie umyje. Możemy niesfornemu dwulatkowi ograniczyć słodycze, oglądanie telewizji czy inne przyjemności.

Polecam także zabranie dziecka do dentysty na wizytę adaptacyjną, przedstawienie problemu lekarzowi, a on już odpowiednio zajmie się dzieckiem, wytłumaczy, może także zobowiązać dziecko do złożenia obietnicy, iż zawsze będzie szczotkowało zęby rano i wieczorem. Taka wizyta jest zupełnie bezbolesna – wyjaśnia stomatolog. Rodzice nie mogą się poddawać, gdyż zaniedbania i próchnica zębów mlecznych mogą mieć negatywne konsekwencje nawet, gdy dziecko już straci mleczaki i będzie miało uzębienie stałe.