To pokłosie już przeprowadzonej raz w tym roku podobnej kontroli, podczas której inspektorzy zbadali 1575 wyrobów. Jakość aż 601 z nich została zakwestionowana – to prawie 40 proc. Dla porównania w 2008 r. wymagań nie spełniało 33 proc. przebadanych artykułów. Jednym słowem jakość zabawek wyraźnie się pogorszyła.
Inspekcja Handlowa najczęściej zwraca uwagę na występujące w nich małe, łatwo odpadające elementy, powodujące ryzyko udławienia się lub nawet uduszenia u dziecka. Na przykład z zabawki Bąk, której importerem jest spółka F.H. Midex, wypadały małe guzikowe baterie. Z gwizdka spółki Merk-Pol odpadał ustnik, a z pluszowej kostki dziecko mogło bez większego trudu wydłubać sztuczne wypełnienie mogące doprowadzić do uduszenia. Z pluszowych zabawek odpadają nosy i oczy, które są na tyle małe, że mogą zostać połknięte przez dziecko – słyszymy od rzecznika inspektoratu w Lublinie.
Często w zabawkach występują także szkodliwe substancje chemiczne. Chodzi głównie o ftalany wykorzystywane do zmiękczania plastikowych produktów. Mogą być rakotwórcze, wpływać na funkcje rozrodcze i płodność.
Ujawniliśmy je w zabawkach z kategorii kostiumy, przebrania i maski – mówi Renata Jezierska, naczelnik wydziału kontroli artykułów nieżywnościowych i usług w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Warszawie. Nieco rzadziej wykrywane są zabawki z wadami konstrukcyjnymi, a także takie, które nie zawierają – choć ewidentnie powinny – ostrzeżenia, że nie są przeznaczone dla dzieci poniżej 3. roku życia.
Reklama
Wojewódzkie oddziały inspekcji przyznają, że w najbliższych tygodniach przeprowadzą ponowną kontrolę zabawek, aby sprawdzić, czy sprzedawcy, producenci i dystrybutorzy wyciągnęli wnioski z poprzedniej. Takie plany mają m.in. inspekcje warszawska, gorzowska i lubelska.
Reklama
Sektor zabawek, podobnie jak żywności, wymaga stałego nadzoru, aby zapewnić bezpieczeństwo konsumentom – zauważa Kazimierz Szymański z inspektoratu w Gorzowie.
Dodaje, że nieustanne monitorowanie tego rynku jest potrzebne również ze względu na jego bardzo dynamiczny rozwój. Co chwilę pojawiają się nie tylko nowe produkty, lecz także firmy zainteresowane uszczknięciem dla siebie kawałka tego tortu. Zabawkowego, ale – jak się okazuje – wcale nie zabawnego.
Jak prawidłowo oznakować zabawki
Na każdej powinien znaleźć się symbol CE. Symbolizuje on deklarację producenta, że jego wyrób spełnia określone prawem wymagania dotyczące bezpieczeństwa. Powinna też znaleźć się informacja dotycząca producenta, jego przedstawiciela lub importera na terytorium UE.
Na zabawce, jej opakowaniu lub ulotce do niej dołączonej zamieszcza się wyraźne ostrzeżenia, np. nieodpowiednie dla dzieci w wieku poniżej 3 lat, a także informację o ryzyku związanym z niedostosowaniem się do ograniczenia (czyli że np. małe części mogą zostać połknięte). Do produktu powinna również być dołączona informacja o tym, czy korzystanie z produktu wymaga nadzoru osoby dorosłej lub zastosowania sprzętu ochronnego.