Za ustawą głosowało 285 posłów. Przeciw było 138, wstrzymało się dwóch.

Ministerstwo Sprawiedliwości, które jest autorem projektu, podkreśla, że obecny stan prawny krytykowany jest za brak skuteczności. Resort liczy, że groźba zapłacenia kary pieniężnej na rzecz byłego partnera, na którym rodzic sprawujący opiekę nad dzieckiem chce się odegrać przez ograniczanie kontaktów, będzie skutecznym bodźcem do wykonywania orzeczenia sądu dotyczącego opieki nad dzieckiem. Teraz kary zasądzane są na rzecz Skarbu Państwa.

Reklama

W środę, podczas debaty w Sejmie, projekt krytykowali posłowie PiS. Ich zdaniem budzi on wiele zastrzeżeń i niejasności, m.in. nie bierze pod uwagę możliwości niewykonania obowiązku umożliwienia kontaktu z dzieckiem z przyczyn niezależnych od rodzica. Podkreślali też, że nie będzie możliwe egzekwowania świadczeń pieniężnych od osób, które nie posiadają majątków.

Z kolei przedstawiciele PO, SLD i PSL wyrazili poparcie dla projektu. Posłowie podkreślali, że proponowane zmiany nie są idealne, ale idą w dobrym kierunku i ułatwią dzieciom kontakt z rodzicami, którzy pozostają w konflikcie.

Reklama

W trakcie prac w komisji z projektu wycofano przepis umożliwiający przymusowe odebranie dziecka z udziałem kuratora, gdyby kary pieniężne nie odnosiły skutku. W ocenie posłów, takie rozwiązanie mogłyby narazić dziecko na niepotrzebny stres. Wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona podkreślił podczas debaty, że rząd zgadza się z rekomendacją komisji.

Zgodnie z planowanymi rozwiązaniami, jeśli rodzic nie będzie wykonywać nałożonych na niego obowiązków dotyczących kontaktów drugiego rodzica z dzieckiem, sąd opiekuńczy zagrozi mu nakazaniem zapłaty określonej sumy pieniężnej na rzecz osoby uprawnionej do takich kontaktów. Gdy kontakt nadal nie będzie umożliwiany, sąd nakaże zapłatę określonej wcześniej sumy za każde uniemożliwienie takiego kontaktu.

Analogiczne zasady mają obowiązywać wobec osoby uprawnionej do kontaktów z dzieckiem w przypadku naruszania przez nią wcześniejszych ustaleń, np. samowolnych wydłużeń tych kontaktów i opóźnień w przekazaniu dziecka osobie, pod której pieczą ono pozostaje.

Ponadto, według projektowanych zapisów, sąd opiekuńczy nakazywałby od osoby uniemożliwiającej kontakt z dzieckiem zwrot kosztów poniesionych w związku z przygotowaniem tego kontaktu, np. dojazdu, opłat za hotel itp.