"Kobiety, które zdecydowały się rodzić drogami natury, ale boją się bólu mają teraz do dyspozycji - oprócz znieczulenia - bezpieczny dla dziecka i matki żel położniczy. Zmniejsza on o 30-40 proc. siły tarcia w kanale rodnym, przez który dziecko przychodzi na świat, a w związku z tym redukuje ból i ryzyko uszkodzenia krocza" - powiedziała dr med. Urszula Markowska z Katedry Ginekologii i Położnictwa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Reklama

Badania prowadzone wśród ponad 30 tys. ciężarnych wykazały, że zastosowanie żelu położniczego (Dianatal) o jedną trzecią (średnio 26 minut) skraca II fazę porodu, tj. okres wypierania płodu, a w związku z tym redukuje częstość bolesnych pęknięć krocza i uszkodzeń dna miednicy. Cały poród skraca się średnio o 106 min., czyli również o jedną trzecią. W polskich szpitalach, żel był dotychczas wykorzystany przy ponad 100 porodach.

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2010 r. aż 34 proc. spośród 418 tys. urodzonych w Polsce dzieci przyszło na świat przez cesarskie cięcie. Tymczasem, zgodnie z ustaleniami Światowej Organizacji Zdrowia, odsetek ciężarnych, które mają ścisłe wskazania do tego typu porodu wynosi ok. 15 proc.

Mimo to, na całym świecie, również w Polsce, liczba cesarskich cięć systematycznie wzrasta, podkreślił prof. Romuald Dębski, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. "Gdy zaczynałem pracować jako położnik, odsetek cesarskich cięć wynosił 8 proc., a teraz w niektórych szpitalach przekracza 60 proc." - powiedział specjalista.

Reklama

Jego zdaniem, przyczyny tego zjawiska są złożone. Po pierwsze, obecnie rodzi coraz więcej kobiet, które nie miałyby szans urodzić naturalnie, np. wiele pań leczonych z powodu niepłodności. Po drugie, poród przez cesarskie cięcie stał się znacznie bezpieczniejszy niż kiedyś i lekarzom łatwiej podjąć decyzję o jego wykonaniu. A po trzecie, wśród kobiet rozpowszechniło się przekonanie, że jest to poród bezpieczniejszy dla dziecka i mniej bolesny niż poród drogami natury.

"Tymczasem, to poród naturalny jest najbezpieczniejszy dla matki i dziecka, choć wymaga kontroli, bo w 15 proc. przypadków będzie musiał zakończyć się cesarskim cięciem" - podkreślił Dębski.

Zaletą porodu naturalnego jest również to, że mama może od razu przytulić malucha i opiekować się nim.

Reklama

Według Dębskiego, suma bólu po cesarskim cięciu wcale nie musi być mniejsza niż po porodzie drogami natury, tyle tylko, że jest on rozłożony w czasie i można go złagodzić środkami przeciwbólowymi.

Jednak, strach przed bólem jest głównym powodem obaw przed naturalnym rozwiązaniem u niemal połowy ciężarnych pań, wynika z badań przeprowadzonych przez agencję badawczą GFK Polonia w 2010 r.

Jak wyjaśnił Dębski, ból podczas porodu ma wiele przyczyn. Powodują go m.in. silne skurcze macicy i rozciąganie się szyjki macicy.

Można go łagodzić poprzez odpowiednie techniki oddychania, pozycje porodowe, stosując ciepły prysznic na okolicę krzyżową czy też znieczulenie. Można też stosować technikę skracania bólu porodowego przy pomocy żelu położniczego.

Jego zaletą jest to, że uelastycznia tkanki miękkie kanału rodnego i znacznie zmniejsza ryzyko ich uszkodzenia, np. pęknięcia krocza. Z polskich badań wynika, że dochodzi do tego niemal u 23 proc. kobiet rodzących siłami natury.

Żel położniczy zmniejsza też znacznie konieczność interwencji chirurgicznej, tj. nacinanie krocza, podkreśliła dr Markowska.

Obecnie, kobiety chcące skorzystać z żelu położniczego podczas porodu powinny poinformować o tym lekarza bądź położną, by sprawdzić jego dostępność w swoim szpitalu. Cena żelu wynosi 400 zł.