Do końca maja na 300 tys. świeżo upieczonych ojców urlop na wychowanie dzieci wzięło zaledwie 5,7 tys. Wstydzą się zmieniać pieluchy? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Taki urlop - nazwany przez gazetę żartobliwie tacierzyńskim, ale przyjęło się równierz inne określenie: "tatowy" - można wziąć w ciągu 12 miesięcy od urodzenia dziecka. Jednak wiele osób o nowym prawie jeszcze nie wie, a np. żołnierze nie mogą go wziąć, bo prawo im na to nie pozwala.

Korzystających z "tacierzyńskiego" jest co prawda mało, lecz z dnia na dzień coraz więcej. Według ZUS, w styczniu na ojcowskim było tylko 75 mężczyzn, ale w maju - już 1,6 tys. W czerwcu może być ponad 2 tys.