Kiedyś wszystko było proste: rodzice dostawali z przychodni zawiadomienie o obowiązkowym szczepieniu. Przychodzili do rejonowej poradni, pielęgniarka podawała dziecku dostępną szczepionkę i już. Teraz wszystko się skomplikowało. Oprócz obowiązkowych jest mnóstwo dodatkowych szczepień zalecanych. Które wybrać, a z których zrezygnować? Zamiast „państwowych”, możesz wykupić szczepionki skojarzone. Które są lepsze? I po co szczepić, skoro dzieci od lat chorowały na choroby zakaźne i nic się nie działo? Niestety, to nieprawda, że kiedy nie było szczepionek, dzieci bezproblemowo przechodziły choroby zakaźne. Twoja mama na pewno pamięta o epidemii odry, polio, kiedy tysiące dzieci traciło życie albo zostawało kalekami, o powikłaniach po zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych czy krztuścu. To dzięki szczepionkom wyeliminowano wiele śmiertelnych chorób, a przebieg innych złagodzono. Na jakie jednak choroby z kalendarza szczepień zalecanych zaszczepić dziecko, a na jakie nie, musisz zadecydować z lekarzem. Zaufany pediatra podpowie ci, jaki rodzaj szczepionki wybrać, aby najlepiej uodpornić malca, oszczędzić mu bólu i łez.

Haemophilus influenzae typu b (Hib) jest to niebezpieczna bakteria, która może powodować u niemowląt i dzieci, które nie ukończyły 5 lat wiele poważnych chorób, m.in. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, mózgu, nagłośni, stawów, sepsę. Choroby te są rzadkie, ale mogą doprowadzić dziecko do kalectwa, a nawet śmierci. Szczepionka przeciwko tej bakterii jest jedną z najbezpieczniejszych szczepionek na świecie. W krajach, w których stosuje się szczepienie przeciwko H.i obowiązkowo, zupełnie wyeliminowano wymienione choroby. Antygen H.i jest w składzie większości szczepionek skojarzonych wraz z antygenami tężca, błonicy, krztuśca, polio.

O meningokokach ostatnio sporo można przeczytać w prasie, ponieważ to właśnie te bakterie spowodowały sepsę (czyli poważne zakażenie krwi, prowadzące niejednokrotnie do śmierci) u kilkorga dzieci w Polsce. Jest dostępna szczepionka przeciwko meningokokom, ale nie zabezpiecza ona w stu procentach przed zachorowaniem. Bakterie odpowiedzialne za sepsę występują w kilku odmianach, a szczepionka chroni tylko przed jedną z nich - typem C. Niemniej, szczepionka może zmniejszyć ryzyko zachorowania na sepsę o co najmniej 40 procent, bo tyle jest zakażeń spowodowanych właśnie meningokokiem typu C. Niemowlętom od 2. do 12. miesiąca podaje się trzy dawki, dzieciom starszym i dorosłym wystarczy jedna dawka.



Reklama

Pneumokoki to bakterie, które mogą wywołać u dzieci tak niebezpieczne choroby, jak zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i bakteryjne zakażenie krwi, czyli sepsę. Leczenie chorób wywołanych przez pneumokoki jest trudne, ponieważ są one coraz bardziej odporne na antybiotyki. Najbardziej narażone na zakażenia pneumokokowe są niemowlęta i małe dzieci poniżej 2. roku życia oraz dzieci starsze, często leczone na inne choroby przy użyciu antybiotyków (antybiotyki osłabiają naturalny układ odpornościowy). Podatne są również dzieci, które przebyły zapalenie ucha środkowego, a także wszystkie maluchy uczęszczające do żłobków i przedszkoli. Im częściej dziecko kontaktuje się z innymi, tym większe ryzyko zarażenia. Szczepionka dla niemowląt jest droga - za kilka potrzebnych dawek trzeba w sumie zapłacić tysiąc złotych. Szczepionka dla starszych dzieci i dorosłych kosztuje ok. 50 zł. Dlatego warto rozważyć wszystkie za i przeciw. Jeśli twój maluszek większość czasu spędza w domu z tobą albo z opiekunką i nie kontaktuje się z grupą dzieci, nie ma sensu szczepić go dodatkowo, bo ryzyko zakażenia się pneumokokami jest niewielkie. Natomiast jeśli planujesz posłać dziecko do przedszkola, a tym bardziej do żłobka (60 procent dzieci w żłobkach jest nosicielami tej bakterii), szczepienie może uchronić malca przed groźnymi infekcjami.

Biegunka u niemowląt i małych dzieci bywa bardzo groźna, bo może prowadzić do błyskawicznego odwodnienia organizmu. Dzieci, które zachorowały na biegunkę rotowirusową, często trafiają do szpitala pod kroplówkę, a dożylne uzupełnianie płynów i elektrolitów trwa czasem kilka dni. Jeśli ktoś widział, jak jego dziecko cierpiało z powodu tych podstępnych wirusów, nie będzie miał wątpliwości, że szczepionki przeciwko nim, wprowadzone niedawno na polski rynek, są naprawdę bardzo ważne! Chronią skutecznie przed biegunką i są przyjmowane doustnie. Nie trzeba więc malca dodatkowo stresować kolejnymi zastrzykami. Dziecko podczas wizyty w punkcie szczepień połyka jedną dawkę preparatu i w odstępie 4-8 tygodni - drugą (można podać ją równolegle z innymi szczepieniami podczas wizyty w przychodni). Szczepienie należy rozpocząć między 6. a 16. tygodniem życia.

Ospa wietrzna do niedawna uważana była za chorobę obowiązkową. Zwykle przebiega łagodnie, ale bywa, że daje poważne powikłania. Dzisiaj dysponujemy przeciwko niej skuteczną i bezpieczną szczepionką. W USA i niektórych krajach UE jest to szczepienie obowiązkowe, w polskim programie szczepień Główny Inspektor Sanitarny zaleca je wszystkim osobom, które nie przechorowały jeszcze ospy wietrznej, oraz dzieciom i młodzieży z ostrą białaczką limfoblastyczną w okresie remisji. Powinno się też szczepić dzieci chore na choroby przewlekłe, np. cukrzycę, mukowiscydozę, zaburzenia endokrynologiczne. Zakażenie ospą może zaostrzyć przebieg choroby przewlekłej. Zaszczepić powinny się też koniecznie kobiety planujące urodzenie dziecka, które nie przebyły ospy w dzieciństwie. Trzeba przy tym pamiętać, że w ciążę wolno zajść dopiero miesiąc po szczepieniu. „Przechorowanie” ospy wietrznej daje odporność na całe życie. Szczepionka - nie. Dziecko może przejść tzw. postać poronną choroby, czyli z minimalnymi objawami, mijającą niemal niezauważalnie.