Suknie wybrała dla nich mama jeszcze podczas pobytu w Arabii Saudyjskiej - pisze "Fakt". Daria była w pomarańczowej, a Olga w zielonej. Ubrały się w nie specjalnie dla króla, który sfinansował operację ich rozdzielenia.
"Z królem się nie rozmawia. Trzeba tylko grzecznie dygnąć" - przypominała dziewczynkom przed audiencją mama, Wiesława Dąbrowska.
Jej córki były zachwycone kwiatami, jakie zauważyły, rozglądając się po Belwederze, w którym na czas wizyty w Polsce zamieszkał król. One też miały dla monarchy piękne bukieciki kwiatów, które ufundował "Fakt".
Przejęte wizytą dziewczynki weszły do wielkiej sali, nieśmiało podeszły do króla i dygnęły tak, jak uczyła je mama. A król niespodziewanie ujął je za dłonie i ucałował jak prawdziwe damy. To niesłychany gest Jego Wysokości!
"Król kocha dzieci, ale król to król i nie można mówić do króla wujku" - powiedziała "Faktowi" po audiencji mama Darii i Olgi.
Onieśmielone, ale szczęśliwe. Takie wrażenie robiły 4-letnie już bliźniaczki Olga i Daria, które przyjechały do Warszawy na audiencję u Jego Królewskiej Mości króla Arabii Saudyjskiej Abdullaha Ibn Abdulaziza Al Sauda. Ubrane w przepiękne, kolorowe suknie, naszywane mieniącymi się w świetle cekinami, czuły się jak prawdziwe księżniczki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama