1. Stefania Szuchowa „Mała wiewióreczka”

Miała wiewióreczka
Spiżarni sześć.
Mogła sobie całą zimę
Skakać i jeść.
Miała dziuplę bardzo ciepłą,
Mięciutki liść.
Mogła sobie w niej orzeszki
Spokojnie gryźć.
Dobrze umie wiewióreczka
O dom swój dbać.
Może nakryć się ogonkiem
I smacznie spać.

2. B. Forma „Spacer Jeża”


Tupu, tup, tupu, tupu,
Chociaż nie mam wcale butów,
Tuptam tup, tup idąc lasem
Odpoczywam sobie czasem.
Tup, tup, tup, tup, tup, tup, tup
Tup, tup, tup, tup, tup.

3. Julian Tuwim amp;bdquo;Dwa wiatry”


Jeden wiatr - w polu wiał,
Drugi wiatr - w sadzie grał:
Cichuteńko, leciuteńko,
Liście pieścił i szeleścił,
Mdlał...

Jeden wiatr - pędziwiatr!
Fiknął kozła, plackiem spadł,
Skoczył, zawiał, zaszybował,
Świdrem w górę zakołował
I przewrócił się, i wpadł
Na szumiący senny sad,
Gdzie cichutko i leciutko
Liście pieścił i szeleścił
Drugi wiatr...
Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,
Parsknął śmiechem cały sad,
Wziął wiatr brata za kamrata,
Teraz z nim po polu lata,
Gonią obaj chmury, ptaki,
Mkną, wplątują się w wiatraki,
Głupkowate mylą śmigi,
W prawo, w lewo, świst, podrygi,
Dmą płucami ile sił,
Łobuzują, pal je licho!...

A w sadzie cicho, cicho...

















































Reklama


4. Julian Tuwim „Idzie Grześ”

Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem.

"Piasku mniej -
Nosić lżej!"
Cieszy się głuptasek.
Do dom wrócił,
Worek zrzucił;
Ale gdzie ten piasek?

Wraca Grześ
Przez wieś,
Zbiera piasku ziarnka.
Pomaluśku
Zebrała się miarka.

Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem...
I tak dalej... i tak dalej...

5. Julian Tuwim „Skakanka”

"Żeby kózka nie skakała,
Toby nóżki nie złamała".
Prawda!

Ale gdyby nie skakała,
Toby smutne życie miała.
Prawda?

Bo figlować - bardzo miło,
A bez tego - toby było
Nudno...

Chociaż teraz musi płakać,
Potem będzie znowu skakać!
Trudno!

Więc gdy cię dorośli straszą,
Że tak będzie, jak z tą naszą
Kozą,
Najpierw grzecznie ich wysłuchaj,
Potem powiedz im do ucha
Prozą:

"A ja znam może dwadzieścia innych kózek, co od rana do wieczora skakały i zdrowe są, i wesołe, i nic im się nie stało, i dalej skaczą! Grunt, żeby się nie bać! Tak skakać, żeby się nic nie stało! Bo inaczej, co by za życie było? Prawda?" I skacz, ile ci się podoba. Niech dorośli zobaczą, jak się to robi!

6. Tadeusz Kubiak „Lepimy bałwana”

Od samego rana
Lepimy bałwana.
Nos ma z marchwi wielki,
Oczy dwa węgielki.
Co to? - Jaś ze Zbyszkiem
Niosą jeszcze miskę!
No i patrzcie - oto
Bałwan w kapeluszu!
Teraz już mu śnieżek
Nie zaprószy uszu.

7. Czesław Janczarski „Rękawica”

Zgubił Janek
rękawicę,
gdy przechodził
przez ulicę.
Leży rękawica
i martwi się szczerze:
„Biedny Janek marznie,
a ja tutaj leżę…”

8. Maria Konopnicka „Jabłonka”

Jabłoneczka biała
Kwieciem się odziała.
Obiecuje nam jabłuszka,
Jak je będzie miała.

Mój wietrzyku miły,
Nie wiej z całej siły.
Nie otrącaj tego kwiecia,
Żeby jabłka były.

9. Jarzębina


Ukłonię się jarzębinie,
poproszę ją ładnie,
to mi garstka koralików
do fartuszka spadnie.

10. Tramwaj


Wezmę papier i nożyczki,
Wytnę pieska dla siostrzyczki.
A siostrzyczka klaszcze w ręce:
- Co mi jeszcze zrobisz więcej?

- Poustawiam krzesła w rzędzie.
A z tych krzeseł tramwaj będzie.
- Do widzenia! Odjeżdżamy!
Do tatusia i do mamy!
Kręci korbą motorowy.
Szczeka piesek papierowy.

11. Joanna Kulmowa amp;bdquo;Kotki marcowe”
Na wierzbie
nad samym rowem -
srebrne kotki marcowe.
Na deszczu i na słocie
srebrnieją im futra kocie.
Plucha
i zawierucha.
Nie ma mamy, co wyliże brzuch do sucha.
Ale kotki marcowe nie piszczą.
Huśtają się na gałązkach.
Mruczą:
- Nareszcie wiosna!
I sierść mają coraz bardziej srebrzystą.

12. Wiera Badalska amp;bdquo;Ile głosów w lesie?”


Gdy się wsłuchasz w leśną ciszę,
Tysiąc głosów możesz słyszeć:
śpiewa wilga, komar bzyka,
świerszczykowa gra muzyka,
strumień nuci swą piosenkę,
złota pszczoła leci z brzękiem,
szumią drzewa, dzięcioł stuka,
kukułeczka w gąszczu kuka.
Bąk kosmaty huczy basem,
mała żabka skrzeknie czasem,
stuk! - O ziemię szyszka stuknie,
trzaśnie głucho gałąź sucha.

Tysiąc głosów w lesie słyszy,
kto uważnie umie słuchać.

13. Czesław Janczarski amp;bdquo;Siedzi kotek w oknie”

Siedzi kotek w oknie
i patrzy na pole.
- Nie pójdę na spacer,
w domu siedzieć wolę.
Nie przejdę po śniegu
bosymi łapkami.
Może mi kto kupi
buty z cholewami?

14. Hanna Ożogowska amp;bdquo;Wyprawa”

Po strumyku wąskim
płynęły trzy gąski.
Wyszły bez pytania
ze swego mieszkania.
Zostawiły mamę,
popłynęły same.

Pierwsza gąska była biała,
druga mały czubek miała,
trzecia piórko siwe, siwe,
i skrzydełko krzywe.

A tuż nad wieczorem
spotkał je gąsiorek.
Gęgał ile siły,
żeby zawróciły.
Zawróciły gąski
po strumyku wąskim.
Płynęły gęsiego
do domu swojego.

I ta pierwsza cała biała,
za nią ta, co czubek miała,
za nią trzecia z piórkiem siwym
i skrzydełkiem krzywym.

15. Hanna Ożogowska amp;bdquo;Wianki”

Są na polu stokrotki,
są na łące rumianki.
Pójdę, kwiatów nazbieram
i uplotę trzy wianki.

Jeden wianek dla Basi,
drugi wianek dla Zosi,
trzeci wianek dam Halince,
jeśli mnie poprosi.

16. Irena Suchorzewska amp;bdquo;Mam trzy latka”

Mam 3 latka, 3 i pół
brodą sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem
i mam znaczek z muchomorkiem.
Pantofelki ładnie zmieniam,
myję ręce do jedzenia.
Zjadam wszystko z talerzyka,
tańczę, kiedy gra muzyka.
Umiem wierszyk o koteczku,
o tchórzliwym koziołeczku,
i o piesku co był w polu,
nauczyłam się w przedszkolu.

17. Jan Brzechwa amp;bdquo;Sroka”

Siedzi sroka na żerdzi
I twierdzi,
Że cukier jest słony,
Że mrówka jest większa od wrony,
Że woda w morzu jest sucha,
Że wół jest lżejszy niż mucha,
Że mleko jest czerwone,
Że żmija gryzie ogonem,
Że raki rosną na dębie,
Że kowal ogień ma w gębie,
Że najlepiej fruwają krowy,
Że najładniej śpiewają sowy,
Że bocian ma dziób zamiast głowy,
Że lód jest gorący,
Że ryby się pasą na łące,
Że trawa jest blaszana,
Że noc zaczyna się z rana,

Ale nikt tego wszystkiego nie słucha,
Bo wiadomo, że sroka jest kłamczucha.

18. Jan Brzechwa amp;bdquo;Jajko”

Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.
Kura wyłazi ze skóry,
Prosi, błaga, namawia: Bądź głupsze!
Lecz co można poradzić, kiedy ktoś się uprze?

Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze,
A ono powiada, że jest kacze.

Kura prosi serdecznie i szczerze:
Nie trzęś się, bo będziesz nieświeże.
A ono właśnie się trzęsie
I mówi, że jest gęsie.

Kura do niego zwraca się z nauką,
Że jajka łatwo się tłuką,
A ono powiada, że to bajka,
Bo w wapnie trzyma się jajka.