GRY I ZABAWY:

1. Sroczka
WERSJA NR 1:
Tu sroczka kaszkę ważyła (stukać swoim palcem we wnętrze otwartej dłoni dziecka), ogonek sobie sparzyła. Temu dała na miseczkę (złapać najmniejszy palec dziecka), temu dała ma łyżeczkę (złapać serdeczny), temu dała do garnuszka (złapać środkowy), temu dała do dzbanuszka (złapać wskazujący). A temu (złapać kciuk) nic nie dała! Tylko frrr... do góry poleciała (puścić kciuk i ręką pokazać, w którym kierunku poleciała).

WERSJA NR 2:
Ważyła sroczka kaszkę, ważyła, aż sobie ogonek sparzyła. Temu dała bo prosił, temu bo wodę nosił, temu bo zamiatał, temu bo buty łatał, a temu nic nie dała i frrrr.... poleciała.

WERSJA NR 3:
Tu sroczka kaszkę ważyła, na podwórku studziła. Temu dała na miseczkę, temu dała na łyżeczkę, temu dała na fajfurkę, temu pokazała dziurkę, temu nic nie dała, tylko ogonek urwała i frr…. poleciała.

2. Kosi kosi łapki
WERSJA NR 1:
Kosi, kosi łapki pojedziem do babki, pojedziemy sami, najpierw konikami, a wrócimy potem wielkim samolotem (przy konikach jakby się wodze konia trzymało a przy samolocie rozkłada się rączki szeroko).

WERSJA NR 2:
Kosi, kosi koszyczki, mama kupi trzewiczki, a tata pończoszki jak urosną kieliszki.

WERSJA NR 3:
Kosi kosi łapki, jedziemy do babci, a od babci do taty, tam jest piesek kudłaty.

3. Raczek
(Maszerujemy palcami od nóżki do paszki dziecka) Idzie raczek nieboraczek, jak ugryzie będzie znaczek (na słowo „znaczek” łaskoczemy dziecko).

4. Dziura

Piasek, piasek (trzymamy dziecko na kolanach i kołyszemy) kamienie, kamienie (dziecko dalej siedzi, a my je podrzucamy kolanami jakby jechało po wertepach) i dziura!!! (rozkraczamy nogi i wtedy dziecko trzymając je pod paszkami wpuszczamy między kolana).

5. Kominiarz

Idzie kominiarz po drabinie, (wędrujemy palcami po brzuszku dziecka), tu zapuka (złapać za jedno uszko), tu zastuka (złapać da drugie uszko), aaaa dzień dobry Panie Kluka (złapać za nosek).

6. Zabawa ze stópką I

Masujemy, masujemy (masujemy stopkę dziecka), kłujemy, kłujemy (zamykamy pięść i uderzamy o stópkę) i drapiemy, drapiemy (łaskoczemy po stopie).

7. Zabawa ze stópką II

Lolu (łapiemy za najmniejszy paluszek u stópki dziecka), bobu (łapiemy za następny paluszek), gryczka (następny paluszek), pszeniczka (następny paluszek) i stary bób (mówimy to szybciej niż resztę i łapiemy za największy palec u stópki udając, że chcemy go zabrać).

8. Jedzie chłop na kulawej szkapie...

(Sadzamy dziecko na kolanie trzymając pod paszki i symulujemy jazdę na koniu śpiewając) Hop hop hop jedzie chłop na kulawej szkapie, chusteczka w kieszeni, a z noska muhellip;.. (w tym momencie zaczynamy mówić szybciej i przyspieszamy tempo jazdy)hellip; kap kap kap kap kaphellip; (powracamy do poprzedniego tempa)hellip;kapie.

9. Janina Porazińska amp;bdquo;Leci leciamp;hellip;”


(Palcem udajemy lot owada wokół buzi dziecka. Używamy imienia dziecka, z którym się bawimy)
Leci leci pszczoła koło Wojtaszka czoła (całujemy dziecko w czółko),
Wojtek śpi (zakrywamy swoimi dłońmi oczka dziecka).
Leci leci osa koło Wojtaszka nosa (łapiemy dziecko za nosek),
Wojtek śpi (zakrywamy swoimi dłońmi oczka dziecka).
Leci leci mucha koło Wojtaszka ucha (łapiemy dziecko na uszko),
Wojtek śpi (zakrywamy swoimi dłońmi oczka dziecka).
Leci leci bąk tłuściutki koło Wojtaszka bródki,
A tuś mi (klaszczemy łapiąc końcówkami palców bródkę dziecka).


RYMOWANKI I WIERSZYKI:

10.

Giga guga giga ga
Idzie sobie kurka pstra.
Kwaczku raczku usiadła przy krzaczku
Hajo hajo zniosła złote jajo!
Didu da dudu da
Będziesz grzeczny Tobie da!!!

11.

Ele mele dudki Ele mele dudki,
gospodarz malutki gospodyni,
jeszcze mniejsza,
ale za to obrotniejsza.

12. Julian Tuwim bdquo;Kotek”

Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta już miseczka,
A jeszcze bym chciał.

Wzdycha kotek: o!
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka pełna mleka
Aż po samo dno.

Pisnął kotek: pii...
- Pij, koteczku, pij!
Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.

13. Julian Tuwim bdquo;Lokomotywa”

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch – jak gorąco!
Uch – jak gorąco!
Puff – jak gorąco!
Uff – jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,
A czwarty wagon pełen bananów,
A w piątym stoi sześć fortepianów,
W szóstym armata - o! jaka wielka!
Pod każdym kołem żelazna belka!
W siódmym dębowe stoły i szafy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
W dziewiątym – same tuczone świnie,
W dziesiątym – kufry, paki i skrzynie.

A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się wytężał,
To nie udźwigną, taki to ciężar.

Nagle – gwizd!
Nagle – świst!
Para – buch!
Koła – w ruch!

Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,
Ruszyła -- maszyna -- po szynach -- ospale,
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to , tak to to, tak to to.
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana.

A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha,
Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch,
To para, co z kotła rurami do tłoków,
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy,
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy,
I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...

14. Julian Tuwim amp;bdquo;Ptasie radio”

Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju,
Nadajemy audycję z ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad:

Po pierwsze - w sprawie,
Co świtem piszczy w trawie?
Po drugie - gdzie się
Ukrywa echo w lesie?
Po trzecie - kto się
Ma pierwszy kąpać w rosie?
Po czwarte - jak
Poznać, kto ptak,
A kto nie ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pitpilitać i pimpilić
Ptaszki następujące:

Słowik, wróbel, kos, jaskółka,
Kogut, dzięcioł, gil, kukułka,
Szczygieł sowa, kruk, czubatka,
Drozd, sikora i dzierlatka,
Kaczka, gąska, jemiołuszka,
Dudek, trznadel, pośmieciuszka,
Wilga, zięba, bocian, szpak
Oraz każdy inny ptak.

Pierwszy – słowik
Zaczął tak:
Halo! O, halo lo lo lo lo!
Tu tu tu tu tu tu tu
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo
Tijo, trijo, tru lu lu lu lu,
Pio pio pijo lo lo lo lo lo
Plo plo plo plo plo halo!

Na to wróbel zaterlikał:
Cóż to znowu za muzyka?
Muszę zajrzeć do słownika,
By zrozumieć śpiew słowika.
Ćwir ćwir świrk!
Świr świr ćwirk!
Tu nie teatr
Ani cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka!
I wydziera się jak kurka!
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir czyrik,
Czyr czyr ćwirik!

I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać,
Ćwierkać, czyrkać, czykczyrikać,
Że aż kogut na patyku
Zapiał gniewnie: Kukuryku!

Jak usłyszy to kukułka,
Wrzaśnie: A to co za spółka?
Kuku-ryku? Kuku-ryku?
Nie pozwalam, rozbójniku!
Bierz, co chcesz, bo ja nie skąpię,
Ale kuku nie ustąpię!
Ryku - choć do jutra skrzecz,
Ale kuku - moja rzecz!
Zakukała: Kuku! kuku!
Na to dzięcioł: stuku! puku!
Czajka woła: Czyjaś ty, czyjaś?
Byłaś gdzie? Piłaś co? Piłaś, to wyłaź!
Przepióreczka: Chodź tu! Pójdź tu!
Masz co? Daj mi! Rzuć tu! Rzuć tu!

I od razu wszystkie ptaki
W szczebiot, w świergot, w zgiełk – o taki:
Daj tu! Rzuć tu! Co masz? Wiórek?
Piórko? Ziarnko? Korek? Sznurek?
Pójdź tu, rzuć tu! Ja ćwierć i ty ćwierć!
Lepię gniazdko, przylep to, przytwierdź!
Widzisz go! Nie dam ci! Moje! Czyje?
Gniazdko ci wiję, wiję, wiję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Przyfrunęła ptasia milicja
I tak się skończyła ta leśna audycja.

15. Julian Tuwim amp;bdquo;Mowa ptaków”

Kto z was mowę ptaków zna?
Nikt – i tylko jeden ja.
Chrzęst i szelest, szepty cisz,
W szmerach trzciny cicho śnisz,
Ćwir-ćwir-ćwir i tiju-fit,
A to znaczy: zaraz świt,





























































































































































































































































Reklama