Najwspanialsze dla dziecka produkty są tak ustawione, że niemożliwe jest przemknięcie się obok półek tak, by dziecko nie zainteresowało się nimi. Albo są to buteleczki czy puszki z soczkami i napojami, albo wijące się na półkach girlandy z cukierków i gum do żucia. Uciekamy w inną sklepową alejkę, a tam rowery, piłki, namioty. Wszystko dla dziecka! Wszystkie w bajecznych kolorach zdają się zapraszać do spróbowania, dotknięcia.
Jeśli z jakichś względów musimy zabrać ze sobą do sklepu malucha, powinniśmy przygotować do tego i siebie, i dziecko. Pamiętajmy, że w niektórych sklepach są udogodnienia, które możemy umiejętnie wykorzystać - obietnica przejażdżki sklepowym wózkiem czy samochodzikiem pomoże nam spacyfikować najbardziej krnąbrnego malucha. Kłopot w tym, że po kilku razach przestaje to działać.

Po dotarciu do półek sklepowych kolej na następny przemyślany ruch - pozwólmy dziecku wybrać niektóre zakupy, np. płatki śniadaniowe, pastę do zębów, owoce. Dzięki temu poczuje się ono współodpowiedzialne za zakupy. Oczywiście nie ulegajmy wszelkim zachciankom. Kryzys może nastąpić przy kasie, lepiej więc zawczasu wytłumaczyć, że na razie ani my, ani jego lalki czy misie nie potrzebują tylu cukierków lub gum.

Pamiętajmy, że długa wizyta w supermarkecie z jednej strony ekscytuje dziecko, z drugiej szybko je męczy. To powoduje, że mały człowiek jest coraz bardziej rozdrażniony. Jeśli wyczujemy ten moment wcześniej, powinniśmy zarządzić przerwę. Z tym z reguły nie ma problemu. Wiele knajpek, cukierni, mini-place zabaw. Moment kupowania jedzenia to również dobry czas na negocjacje o dalszych zakupach, a także dobry sposób na zajęcie dziecka.

Największym błędem jest uleganie dziecku i przyzwyczajenie go, że wszystko, czego zażąda natychmiast dostanie. Takie dzieci najczęściej dostają napadu histerii, nierzadko agresji, gdy nie dostaną wypatrzonego produktu. Taką chwilę najlepiej przeczekać lub wyjść z dzieckiem ze sklepu i tam próbować je uspokoić.
Pamiętajmy, że w procesie wychowawczym zakupy odgrywają dużą rolę, a ich przebieg zależy głównie od dorosłych. Nie uczmy, że zakupy to najważniejsza rzecz w życiu i zamiast spędzać w supermarkecie cały dzień, wybierzmy się do kina, teatru, księgarni, czy zoo. Tak naprawdę dziecku chodzi o to, żeby mu poświęcać jak najwięcej uwagi. Zbywane prezentami podświadomie wyczuje, że jest ignorowane i jeszcze bardziej będzie się dopominać się naszej uwagi i troski. Szybko znudzi się nadmiarem zabawek, warto więc zakupy traktować spokojnie, bez przesadnych przygotowań.







Reklama