Warszawiacy, którzy uznali, że wyślą swoje dzieci do rejonowych podstawówek, muszą tylko potwierdzić to ich dyrektorom. Powinni to zrobić zwłaszcza ci, którzy mieszkają w rejonie szkoły, ale nie są tam zameldowani. Publiczne szkoły rejonowe mają obowiązek przyjmować dzieci z wyznaczonych im obwodów. Ustawa nie mówi o zameldowaniu, tylko o zamieszkiwaniu, więc uczeń trafia do szkoły na podstawie pisemnej deklaracji rodziców, że mieszkają pod danym adresem.

Reklama

- Liczbę dzieci zameldowanych namy z urzędu dzielnicy. Ale jest jeszcze ciemna liczba tych, którzy mieszkają, ale nikt o tym oficjalnie nie wie. A trzeba jakoś zaplanować, ile uruchomić klas pierwszych - utyskują dyrektorzy.

Jak najszybciej z dyrektorem powinni skontaktować się rodzice, którzy upatrzyli sobie publiczną podstawówkę, w której obwodzie nie mieszkają. Jeśli nie ma w niej nadmiaru uczniów, z przyjęciem dziecka nie powinno być problemu. Trzeba to jednak uzgodnić jak najwcześniej, nim rada pedagogiczna zacznie opracowywać dokument zwany organizacją roku szkolnego.

Z kolei w najlepszych szkołach prywatnych zazwyczaj jest nadkomplet i dzieciaki przyjmuje się według kolejności zgłoszeń. Jeśli ktoś dopiero zamierza zapisać sześciolatka do prywatnej szkoły, już prawdopodobnie spóźnił się z decyzją. Do najlepszych placówek dzieci zapisywane są z dwu-, trzyletnim wyprzedzeniem. Pozostaje oferta szkół prywatnych o dość przeciętnym poziomie, które oprócz klas o niewielkiej liczbie uczniów w porównaniu z państwową konkurencją nie mają zazwyczaj więcej do zaoferowania uczniom.

Reklama

Rodzice wybierając przyszłą szkołę, kierują się przede wszystkim dwoma kryteriami: odległością od domu oraz wynikiem testu szóstoklasistów. Tegoroczny test uczniowie pisali w ub. tygodniu, wyniki poznają dopiero w czerwcu. Nauczyciele tłumaczą, że średni rezultat danego rocznika nie powinien być podstawą do oceniania pracy całej szkoły. Rodzice jednak uważają, że lepiej posłać dziecko do podstawówki, gdzie egzamin napisano średnio na 38 punktów (na 40 możliwych), a nie tam, gdzie uczniowie osiągnęli tylko 25 pkt.