Niestety, producenci i dystrybutorzy zbyt często sprzedają rodzicom towar, który w ogóle nie powinien trafić do obrotu. Sukienki i sweterki mają elementy zdobnicze, które dziecko może łatwo oderwać. Wystarczy, że połknie taki ozdobnik i nieszczęście gotowe.

Reklama

Jednak większość nieprawidłowości, których dopatrzyła się podczas kontroli Inspekcja Handlowa, dotyczy nie sposobu uszycia ubranek, lecz ich oznakowania. Aż 36 proc. odzieży dziecięcej ma wprowadzające w błąd metki. Nie zgadza się na nich zazwyczaj skład surowcowy materiałów. Oczywiście producenci zawyżają tam zawartość naturalnych i zdrowych włókien. To też jest niebezpieczne, bo dziecko może mieć przecież alergię na sztuczne tworzywa.

Kontrolę zlecił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zbadano 1300 wyrobów - zarówno krajowych, jak i zagranicznych producentów.