Przekonanie o tym, że różne potrawy czy zapachy mogą mieć specjalne właściwości podnoszące popęd seksualny naukowcy próbują obalić już od dawna. Nic dziwnego - jak dotąd nikomu nie udało się naukowo potwierdzić, że afrodyzjaki istnieją, udało się natomiast udowodnić, że rośliny, czy potrawy, które nazywa się afrodyzjakami, nie mają wpływu na pożądanie.

Reklama

Brytyjska seksuolog dr Ruth Westheimer przeprowadziła w klinice medycznej Mayo w Stanach Zjednoczonych eksperyment - wzięła pod uwagę wszystkie najważniejsze substancje uchodzące za afrodyzjaki. Badanie odbyło się na podwójnej ślepej próbie - części pacjentów podano placebo, a części afrodyzjak. Próbujący mieli zanotować, czy po zażyciu środka ich libido zaczęło wzrastać. Pozytywnie odpowiedziało mniej niż 8 proc. pacjentów, którzy dostali afrodyzjak. A taki wynik sprawia, że danego środka nie uznaje się za skuteczny medycznie.

Wynik eksperymentu jest jasny - afrodyzjaki to placebo. Dr. Christopher Wanjek z brytyjskiego Hopkins Hospital poszedł o krok dalej. Wziął na warsztat 10 topowych afrodyzjaków wszech czasów i przeanalizował ich wpływ na organizm. I znowu zła wiadomość. Wyniki analiz Wanjek'a mówią jasno - na udany seks największy wpływ ma szacunek do partnera, mila atmosfera i dobra forma.

Oto ranking afrodyzjaków, od ostatniego do pierwszego.

10. Róg nosorożca

Reklama

Od stuleci panuje przekonanie, że sproszkowany róg nosorożca ma cudowne właściwości. Choć nikt tego nie potwierdził, gatunek nosorożców narażony jest na wyginięcie, można go wciąż kupić na czarnym rynku, zwłaszcza w Chinach. Dr Wanjek podejrzewa, róg nosorożca uważany jest za cudowny, bo przypomina uniesiony penis.

9. Hiszpańska mucha

Reklama

Niebezpieczny środek, jednak nie z muchy i nie z Hiszpanii. To chemiczna mieszanka, zawierająca proszek lub wyciąg z afrykańskiego chrząszcza Cantharis vesicatoria. Jego głównym składnikiem jest kantarydyna, która pobudza zakończenia nerwowe i błony śluzowe układu moczowo-płciowego. Jej zażycie powoduje uderzenie gorąca i pieczenie uznawane za podniecenie seksualne. Skutki uboczne niewłaściwego zażywania specyfiku to: nasilenie problemów z prostatą, przewodem pokarmowym, pęcherzem moczowym. Może też wywoływać bolesne erekcje.

8. Alkohol

Powszechnie uważa się, że po kilku drinkach nabiera się ochoty na kontakty z ludźmi, a co za tym idzie, łatwiej nawiązuje się kontakty erotyczne. Alkohol to jednak fałszywy afrodyzjak - po chwilowym kopie może powodować kompletny uwiąd mocy seksualnych u obu płci.

7. Czekolada

Zawiera fenyloetyloaminę i serotoninę, które są odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności. Czekolada jest podobna do seksu, bo powoduje ten sam rodzaj przyjemności, nikt jednak nie udowodnił, że wpływa znacząco na wzrost podniecenia seksualnego.

6. Ostrygi

Sporo pokarmów (banany, marchew, szparagi, czy avokado) uznawanych jest za afrodyzjaki tylko dlatego, że swoim wyglądem przypominają penisa lub jądra. Z kolei ostrygi czy figi przypominają kobiecą waginę. Już starożytni Rzymianie umieszczali je wysoko na swojej liście magicznych potraw. Casanova podobno zjadał 50 surowych ostryg na śniadanie. A fakty? Ostrygi na pewno są bogate w cynk, który niezbędny jest do produkcji wysokiej jakościowo spermy. Przyrządzone na surowo, zawierają związki, które wpływają na podniesienie poziomu testosteronu we krwi (badano to na żywych laboratoryjnych szczurach w brytyjskim szpitalu Johns Hopkins Hospital), co może też podnieść libido. I to wszystko. Prawdopodobnie największa moc ostryg polega na tym, że wspólna kolacja ze skorupiakami w roli głównego dania wywołuje doskonały nastrój do seksu.

5. Johimbina, tribulus i maca

Czyli rośliny posiadające domniemane właściwości stymulujące. Należą do nich afrykańskie drzewo Yohimbe (głównie jego kora), roślina tribulus i bylina maca. Każda mieszanka ich wyciągów może być zapakowana w tabletkę, kapsułkę czy butelkę i sprzedawana jako naturalny odpowiednik viagry. Jednak uwaga - zbyt duża dawka johimbiny może zabić. W dodatku nigdy nie wiadomo, co kryje się pod nazwą "naturalny specyfik", dlatego badania nad tymi wyciągami roślinnymi wciąż trwają. Naukowcy starają się odizolować niebezpieczny składnik i wykorzystać lecznicze właściwości tych roślin.

4. Viagra

Nie jest afrodyzjakiem - nie zadziała, jeśli ten, kto ją zażył, nie odczuwa pożądania, to specyfik, który poprawi sprawność seksualną, ale cudu nie uczyni.

3. Psychoanaliza

Czasami wszelakie zaburzenia seksualne, brak pożądania czy spadek libido są wynikiem depresji, przemęczenia i nadmiaru stresu lub agresji. Niekiedy więc jak afrodyzjak może zadziałać wizyta u seksuologa, psychologa czy terapeuty. Rozwiązanie innych problemów sprawi, że te związane z brakiem pożądania znikną samoistnie.

2. Być w formie

Szpital Johns Hopkins Hospital zbadał, że często zaburzenia libido dotyczą osób, które są słabe fizycznie i nie uprawiają sportu. Ponad 50 proc. osób, które mają problemy z cukrzycą i wysokim ciśnieniem krwi ma także problemy z erekcją. Większość z nich prowadzi osiadły tryb życia i spędza przed telewizorem minimum 3 godziny dziennie. Z kolei ci, którzy uprawiają sporty, nie mają problemu z krążeniem krwi, mają sprawne ciało i są bardziej pewni siebie. Aktywność fizyczna uwalnia bowiem do mózgu endorfiny, czyli tzw. "hormon szczęścia". Aby więc w związku nie było nudy, trzeba się najpierw napocić sportowo.

1. Szacunek

Nie ma lepszego afrodyzjaku niż szacunek dla swojego partnera, respektowanie jego potrzeb i chęć sprawienia mu przyjemności. Seks nie musi być wcale skoncentrowany na technice. Równie ważna jest bliskość, wzajemne zaufanie i ciepło, jakie partnerzy dają sobie nawzajem.